A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Myślę, że wielkość aglomeracji elbląskiej nie byłaby zbyt istotna, gdyby nasze społeczeństwo było zamożne.
Natomiast jeśli chodzi o samą willę, to nie mam nic przeciwko, wszak to nie ja stracę grube pieniądze. :P Uważam, że w tym miejscu (wraz z tą nieszczęsną "doliną rospudy") powinno powstać wielkie centrum na kształt gdańskiego Madisona czy Bałtyckiej.
epodesa masz jakieś kompleksy?????
no cóż zapewniam cie że ani do elity, ani do buractwa nie należę, a tylko trzeźwo oceniłem fakt, że ktoś zechce tam zamieszkać, a innym guzik do tego. za to tacy jak ty potwierdzaja tylko moje stwierdzenie o naszych "pięknych" cechach narodowych.
a w elblągu choćby wam "dupy miodem smarować" to i tak tramwaje nie tu, centrum handlowego nie ma itp, itd. aborygent miiejscowy zawsze też coś musi dodać i zabłysnąć swoją poprawną polszczyzną, większość w innych tematach wyzywa od malkontentów, a sam nie robi nic innego. .. ..
aha po co wam centrum handlowe typu Galeria Bałtycka, skoro panie i panowie z elity za wyróżnienie traktują wyjazdy z prowincjonalnego elbląga na zakupy do trójmiasta!!!!!
w naszym mieście trudno wyróznić ścisłe centrum, a typowo usługowo-handlowego chyba nie było w ostatnich latach wcale, zreszta ta mała przedsiebiorczośc zabiły "przewspaniałe" molochy w postaci hipermarketów. ja osobiście ubolewam, bo do spacerowiczów hipermarketowych nie należę, a w elblągu umilic sobie spacer i zjeśc deser mozna właściwie tylko na starówce, gdzie handel nie istnieje, przy dobrej pogodzie mozna zjeśc w sezonie loda, czy gofra przy ul 1 maja.
więc rybka mnie to gdzie stanie luksusowa willa i kto tam kupi mieszkania. .. ..
Nie tylko trzeba się uczyć, ale trzeba mieć znajomości i układy, żeby dostać dobrą pracę i oczywiście płacę.
Prawda - najbardziej skorupoany to chyba jest Alstom - same układy
nie mogę ze smiechu, ale lipa i naganianki, będzie tam mieszkała elita? pewnie ta elita będzie pracowała w przepięknym i na wskroś nowoczesnym super biurowcu obok ( ten za aluminiowym płotem - widmo )? ludzie z branży nieruchonmości, wam powieści scien-fiction pisac, więcej zarobicie na tym, wydłubanie dziury w ziemi i ogrodzenie jej płotem, tak to sie zakończy, chciałbym się mylić, ale jak przypomnę sobie cudowanki z 1996-98 roku to było identycznie, ceny poleciały w kosmos, a potem powstawał super biurowiec, jak hukneło to z biurowca nawet tablica z wizualizacja nie została, wystaja tyle pale i tyle, z tym budyneczkiem bedzie to samo, tak czuje przez skórkę, to klasyczna zmyła,
kosmiczne ceny nieruchomosci w przecietnym zupelnie miescie - a moze nawet ponizej przecietnej - jakim jest Elblag, to efekt wieloletniej patologii firmowanej tzw. polityka w wydaniu lokalnym. Niezwykle przykre jest to ze mlodzi ludzie nie tylko nie widzac szansy na dobra prace, ale rowniez na wlasny kat w adekwatnej do "niedobrych" zarobkow cenie, pojada gdzies indziej zyc, tworzyc, budowac wlasne - i spoleczenstwa do ktorego dolacza - bogactwo. A rodzinne miasto stanie sie najpierw w ich glowach synonimem upadku, ktory to upadek nastapi ok. roku 2030
Miejsce "Villi Syrena" już przed wojną było eksponowane. Tu stało jedno z sześciu przedwojennych elblbląskich kin, po wojnie "Stoczniowiec", a ostatnio "Syrena". Obok kina (w stronę miasta) funkcjonował salon sprzedaży samochodów firmy "Mercedes", a dalej - w obrębie "zapalowanego" już od 10 lat narożnika, gdzie dzisiaj rosną krzaki - stał wybudowany w 1928 roku najnowoczniejszy elbląski hotel "Kruczek" (Rabchen). Miał we wszystkich pokojach łazienki, centralne ogrzewanie, ogrzewane garaże dla gości i windy. .. .. .A pierwsze nasze polskie, elbląskie windy pojawiły się dopiero 40 lat później (!!!) w wieżowcach na Tysiąclecia i były one niezwykłą atrakcją nie tylko dla mieszkańców tych wieżowców. .. .Charakter zabudowy tej części miasta obrazuje do dzisiaj tzw. "narożnik pilzneński" (Pilsener Eck), czyli obszerny budynek (dzisiaj w remoncie), gdzie to nie tak dawno jeszcze mieścił się oblegany przez "trunkowych i skacowanych" tani bar "Bałtycki", witający gości tak charakterystycznym dla peerelu zapachem tzw. geesowskiej ściery. .. ..
Tak jak poprzednik zeznał - trudno nazwać rynkiem patologię rozdzielnictwa stosowaną przez nasze lokalne władze od wielu dziesiątków lat. Deweloperzy obracający się w tym irracjonalnym świecie socjalistycznego kapitalizmu także należą do tych bardziej i mniej słusznych. Więc raczcie z nas maluczkich nie kpić sobie i nie twierdzić, że działacie na czystych rynkowych zasadach, bo niewiele ma to wspólnego z prawdą. A ceny mieszkań cóż, rozgrywane są w gabinetach zaklinaczy rzeczywistości olśnionych nimbem swych zalet i cnót.
Lepiej postawić cos takiego jak SKY TOWER we Wrocławiu, raz a dobrze i będzie ładnie górował nad Elblągiem