UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Codziennie odwiedzam oficjalną stronę Elbląga i za każdym razem irytuje mnie bezsensowna wymiana nieistotnym argumentów, tak jak w tym przypadku. Co mają do cholery dresy do promocji miasta! Rozumiem, że jest to przesmiewcze, ale potem okazuje się, że większosć formułowanych opinii jest na ten temat. Oczywiscie dres to jedynie przykład. Pozwólmy sobie na tresciwą i merytoryczną wymianę informacji (w końcu to nie hide park)! Niewątpliwie Elblągowi brak znaku rozpoznawczego, np. hasła jednoznacznie kojarzącego się z miastem. Promocja miasta przy wykorzystaniu jego dokonań na niwie ochrony srodowiska jest jak najbardziej na miejscu. To już dawno powinno się stać mottem miasta. Druga rzecz, którą warto wykorzystać, to ta, o której już z resztą wspomniano, a mianowicie: Truso i Hanza. Można także Elbląg promować jako miasto zieleni (ale tutaj jest już dużo "uzurpatorów" np. Wrocław, Piła). Jest mnóstwo możliwosci, trzeba tylko chcieć (także pochylnie i Jezioro Drużno, które są niedaleko Elbląga). Pomysł ze znaczkiem, tak prosty, wręcz banalny, a jakże przydatny i dla niektórych (szczególnie nie-elblążan) być może intrygujący. To mógłby być dobry początek. Przede wszystkim jednak na stronie portElu powinna pojawić się wersja: anglo-, niemiecko-, francusko-, a także rosyjsko języczna, tak żeby ludzie z zaprzyjaźnionych miast mogli wiedzieć cos o Elblągu. Wrócę jeszcze na chwilę do dresów - musicie wiedzieć, że Elbląg na tle miast podobnej wielkosci, a także większych naprawdę bryluje jesli chodzi o rozwój sportu lokalnego (nie mówię o zawodowym, ani o tym gdzie niezbędne są duże pieniądze), a Elbląski Szkolny Związek Sportowy jest wzorem na tle tych, które jeszcze pozostały w Polsce.
Matka