UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

To właściewie typowy tekst, który może się pojawić nie tylko w tej gazecie, ale wiem z autopsji, że państwo z "Dziennika" mają zwyczaj piasnia o czymś czego na oczy nie wiedzieli, być może autor tekstu był w latach 80tych na dworcu w Elblągu i czuł, że to predysponuje go do napisania o tym mieście. Praktyka jest taka, że dzienikarz dzienika "Dziennik" na przysłowiową pałę dzwoni do jakiegoś urzędu w danej miejscowości, ktoś w urzędzie na hasło prasa szybko łączy z kimś kompetentnym, lub podaje namiar do właściewszej instytucji, potem dziennikarz szybko zadaje pytania, jeszcze szybciej notuje, zwykle dzwoni na godzinę przed złożeniem tekstu do redakcji. Efekt przytoczył portel, całość powinna skłonić do refleksji nad jakością i rzetelnością mediów a nie zastanawianie się czym u djabła są trójkątne smukłe manierystyczne kamienice w Elblągu !!!