A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Dotarłem do planu miejcowego Starego Miasta. I tam oto znajduję, co następuje: par.8 p.15 ppkt.d: "uzgodnieniu z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków podlegają: (...) zagospodarowanie ulic (...)" ___ i dalej par. 9 p.8: "niezbędna jest dbałość projektantów o estetykę i wysoką jakość widocznych elementów infrastruktury (...)" ___ W związku z tym mam pytania: 1. Czy konserwator zabytków opiniował ten detal, stanowiący widoczny element zagodpodarowania ulicy ? 2. Czy konserwator zabytków opiniował wcześniej postawione na Starym Rynku zielone "kwiatony" ? 3. Jeżeli nie opiniował - to kto poniesie konsekwencje ( także finansowe ) ich bezprawnego postawienia ? 4. Czy jest formalne uzgodnienie projektu lokalizacji zabetonowanych słupków ze wszystkimi kompetentnymi instytucjami ( jak się tego wymaga od wszystkich inwestorów Starego Miasta ) ? 5. Czy Straż Pożarna bezwarunkowo uzgodniła projekt lokalizacji słupków ? 6. Czy istnieje wogóle projekt posadowienia słupków i kto jest jego autorem? ( imiennie proszę, najwyższy czas, aby poznać twórcę tego kontrowersyjnego rozwiązania ) ? 7. Czy projekt ten był uzgodniony z projektantem ulicy Stary Rynek ( co także jest tu każdorazowo wymagane ) 8. Co na to wszystko nadzór budowlany ? - Monte Christo
no pięknie ! czy w związku z tym istnieje realne zagrożenie np. życia dla mieszkańców i osób pracujących na starówce ? to już przestaje być śmieszne ? Oczywiście słupki KIT - robercik
jutro jest zdaje się sesja miejska, może radni przypomną sobie co uzgadniali, i czy wogóle uzgadniali, i czy to przed nimi ktoś wogóle uzgadniał ( a powinien ! ) - Grzesiek
A ja widziałam ostatnio jak na Garbary jeżdzi się dwustronnie ! tam się już robi prawdziwy hard core ! - Słupkom NIE ! - dina
Wielce szanowny anonimowy Hrabio. Nie czytasz Pan ukazów wydawanych dla pospólstwa i dziwisz się Waść rzeczom i działaniom mającym miejsce od wielu lat. Gdyby było inaczej to należy się dziwić i podejrzewać najgorsze scenariusze, bo to by znaczyło zanik ręcznego sterowania, a to już bliski krok do Europy i cywilizacji 21 wieku a my ciągle w grze przedwstępnej i do szczytowania uj, uj daleko, daleko.....
Aborygenie Miejscowy - przecież się podpisałem ! Uwielbiam grę wstępną, i tę przedwstępną, ale i poszczytować czasem by się chciało... A nawiązując do przyjemności - mam mocno rozwinięte zmysły i wielką przyjemność sprawia mi zarówno piękna kobieta, jak i piękny detal. Także ten z zakresu wyposażenia wnętrz ulicznych. Kłaniam się nisko - Hrabia Monte Christo
a propos ulicy Garbary - spójrzcie na nią od strony ul. Studziennej, tak na wysokości Galerii EL. Zobaczycie wtedy jak mocno została ona zawężona w stosunku do nie wyremontowanej jeszcze Studziennej, o kilka metrów !! Przecież spokojnie można było zrobić Garbary szerszą i wykonać tam miejsca postojowe. Bo tam samochody zawsze stały i stać będą. Tylko stały by na miejscach postojowych , a nie na wąskiej ulicy. Jeden chodnik ( ten bliżej Bramy ) jest tam dość wąski, z rzadka ktoś nim przejdzie, a drugi bardzo szeroki i prawie nikt tam nie chodzi ! Kto tak wyrysował, lub uzgodnił j- ak znam życie - tę ulicę ? Oj, niedługo trzeba będzie na nowo modernizować ulice Starego Miasta, żeby przstawały do życia..... - mondeo
Szanowny Aborygenie Miejscowy - podpisałem się przecież. Ponadto wnoszę, iż jestem wielkim zwolennikiem gry wstępnej, i tej przedwstępnej, ale i poszczytować czasem miło... I kontynuując w temacie przyjemności powiem jeszcze, że wielbię piękne kobiety, ale i piękny detal, także ten bądący elementem wyposażenia wnętrz ulicznych. Dlatego dusza moja cierpi wielce w zderzeniu z tym mocno nieudałym elementem z czarnego żeliwa, oby dobry Bóg pozwolił mu prędko zmienić miejsce przebywania, na cmentarzu zdał by się być w porządku. Pozdrawiam z całą atencją - Hrabia Monte Christo
Dzisiaj na Stare Miasto zawitała pani redaktor z Olsztyna z kamerą. To się z nas Olsztyn uśmieje ! A potem może i cała Polska !
Zdecydowanie wolałbym, aby Olsztyn z powodu Starego Miasta nie miał powodu, by się z nas naśmiewać.