UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Ależ oczywiście jest realnym powstanie tras rowerowych, zarówno w mieście jak i na jego obrzeżach i tylko brak zrozumienia władz jest główną przeszkodą w realizacji tego zamierzenia. W zakamarkach szuflad samorządowych leży wiele dokumentacji i koncepcji rozwiązania tego i innych problemów związanych z rekreacją, sportem i alternatywnymi środkami masowej komunikacji. W obecnej chwili elbląskie trasy rowerowe (dość eufemiczne pojęcie) nie komunikują niczego i do nikąd nie prowadzą, a poza tym włączenie ich w ciągi strumieni pieszych jest wielkim nieporozumieniem. Polskie chodniki są odzwierciedleniem sytuacji panującej na drogach, które bardziej przypominają zawody bez reguł i tylko oddzielenie tych dwóch nurtów może dać pozytywne efekty. Pojawienie się na naszych ulicach większej ilości tras tramwajowych było bardzo pozytywnym posunięciem i zgodnie z tą ideą należy czynić znaczące kroki w kierunku stworzenia tras rowerowych, które komunikują coś i obsługują zarówno ruch tranzytowy jak i komunikację okolicznych miejscowości zapewniając (według przyjętych w świecie oznaczeń poziomych i pionowych, oraz parametrów tras a nie chodników dla wózków dziecięcych) powiedzmy średni komfort jazdy i jej bezkolizyjność.
AborygenMiejscowy