UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Z posiedzenia Starostwa w Węgorzewie: „Przez kilkanaście godzin przedstawiciele Polskiej Izby Handlu Zagranicznego "Certyfikacja" (tej samej, która certyfikowała Urząd Miejski Elbląg) szkolili kadrę pracowniczą i kierowniczą węgorzewskiego Starostwa. Pomysł doszkolenia załogi urzędu nie spodobał się jednak wielu radnym powiatowym. Powód? - pieniądze. Szkolenia i certyfikat kosztować będzie starostwo 19 tys. zł. Po uzyskaniu certyfikatu zawarta zostanie umowa o nadzór nad systemem, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Kolejnym wydatkiem będzie coroczna opłata certyfikacyjna w wysokości 350 euro. - Po co wydawać 30 tys. złotych skoro pan, panie starosto, trzyma to wszystko w garści i zarządza tym bardzo dobrze - przekonywał radny Jakub Senderak. - Rozumiem, że ma pan niekompetentnych pracowników. Proponuję ich zmienić. - Na drogi powiatowe wydaje się u nas 25 tys. złotych na rok. Jeżeli teraz mamy dać 19 tys. zł na wprowadzenie tej normy, to ja mam obawy czy zagłosuję za takim wydatkiem, bo wolałbym żeby mój wyborca na tym skorzystał, a nie jakieś tam normy - mówił radny Józef Pawlik. Mimo, że radni usilnie przekonywali do nie wdrażania tego systemu, nie było mowy o odwrocie. Umowa z firmą certyfikacyjną była już podpisana.” Skoro Elbląg jest większy, to chyba i opłaty są większe? A certyfikat firma ta przyznaje innym urzędom i komendom policji na 3 lata. Potem procedurę się powtarza.