UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

P. Lubocka-Hoffmann używa terminu "Ziemie Odzyskane", a następnie "niechęć do tych ziem, które były obce". "Ziemie Odzyskane" to termin rodem z PRL-u, po wojnie ministrem d.s. tych ziem był niejaki W. Gomułka. Wiele miast w cytowanej książce nigdy nie należało do Polski. W wersji niemieckiej tej książki (dobry papier i zdjęcia) raz są podawane ich niemieckie odpowiedniki, raz nie - brak jest tu jakiejś systematyki, a przydałby się indeks. Nieelegancko zabrzmiały sformułowania pod adresem prof. Semki, Bauma i Andersa, nie mozna pomniejszać ich udziału w kwestii odbudowy Starówki w Elblągu. Ale żeby zaraz cytować D. Tuska, słabeusza w tej materii? Wystarczy sięgnąć po jego album "Był sobie Gdańsk". Wiele miast rozebranych po wojnie winno zabiegać od Warszawy o choćby częściowe pokrycie powstałych strat. Trudno się zgodzić, że "małe i biedne miasteczko Olsztyn" pod koniec XIX w. rozbudowało się dzięki rozwoju linii kolejowych. Nastąpiło to dzięki budowie tu na przeł. XIX/XX w. koszar, stąd jego ówczesna nazwa "Kasernepolis"(Kasernestadt). Ale w sumie książka robi dobre wrażenie.

^^^