UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Macie rację, bo to było trochę inaczej, niż opisuje to nasz SZALEJĄCY REPORTER. Kwaśniewski na pytanie dziennikarza: - Dlaczego przyjechał do Elbląga?" odpowiedział "- A dlaczego nie?". Spotkanie to było solidną reklamą Stoczni Gdynia i trochę podniesieniem na duchu naszego prezydenta miasta. Natomiast wielce zawiedzeni byli wszyscy kandydujący, gdyż wydarzenia nie rejestrowały kamery TVP, TVN i innych TV, za wyjątkiej naszej małej (oczywiście małej kamery) Vectry, która też pokazała niewiele. Poza tym Aleksander K. miał bardzo mało czasu, już był mocno spóźniony, a w Mierkach czekała na niego stęskniona żona. Zanim jednak po nią poleciał (oczysiście śmigłowcem), to zdążył powiedzieć, że w styczniu przyjedzie do Polski Putin i będą rozmawiać o Kaliningradzie i swobodnym pływaniu przez Piławę. I dał duże nadzieje na załatwienie tej sprawy, bo żona Putina jest z Kaliningradu, a żony wiele potrafią (tu puścił oko). Oj, mógłbym wiele jeszcze o tej wizycie napisać, choćby o kompanii honorowej WP i marszu generalskim na lotnisku, czy "chlebem i solą" witających głowę państwa parach klubu Jantar, dużym piwku w kawiarni Carillon, spotkaniu z mieszkańcami Elbląga, którzy okazali się mówić po niemiecku, czy... ale nikt mi wierszówki za to nie da, więc się nie opłaci. W końcu po co pisać o tym, co ciekawe, jak można pisać p o p r a w n i e.... A tak między nami, to jakby władze Elbląga trochę się wstydziły przyjmowania Głowy Państwa w naszym mieście. Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
UOP-ek