UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

podstawową jest rewizja wrogiej dla mieszkańców umowy dostarczania ciepła przez EKO, sprokurowanej i utajnionej przez dyletantów: prezesa EPEC i wiceprezydenta. Nazwiska są znane. Umowę opracowałby student I roku marketingu. Ci "menadżerowie" działali dla siebie, a na szkodę mieszkańców. EKO może robić co chce, a miasto (EPEC) "ani me, ani be". Prezesem EKO był człowiek z tamtego obozu, a teraz z tego obozu. Więc nic nie stoi na przeszkodzie dla władzy słuchającej mieszkańców. Czy słucha?

Czy władza słucha?