Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Straty, jakie wyrządził, oszacowano na 3 tysiące złotych. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Nie był wcześniej karany. Policja nie wyklucza kolejnych zatrzymań w związku z tym incydentem.