UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Doktor Mieczysław Orłowski w wydanym przez niego "Przewodniku po Europie", pierwsze wydanie z 1911 roku, ostatnie trzecie z 1914 roku w części dotyczącej Niemiec szczególnie zwrócił uwagę na skuteczność procesu germanizacji na ziemiach polskich będących pod niemieckim zaborem. Między innymi świadczyły o tym fakty zniemczania polsko brzmiących nazwisk oraz zamiana polskich imion na niemieckie. Stąd wymieniony w artykule inż. Albert Witetzki to mógłbyć po prostu Witecki, restaurator August Kahlweiss to zwyczajny Kalwas/Kalwajs, czeladnik Retetzki to Retecki, a właściciel hotelu Hildebrandt też niekoniecznie musiał być "czystym" Niemcem, bo to nazwisko często występuje nadal w Polsce, m. in. tak nazywa się aktualny Prezydent w Wejherowie. Stąd analiza takich nazwisk może wskazywać na zacieranie polskości na tych ziemiach, a więc i w Elblągu nazwanym z niemiecka Elbingiem. Zresztą autor tego przewodnika ostrzega turystów, aby nie zwracali sie do osób, którzy mają polsko brzmiące nazwiska w języku polskim, bo mogą narazić się z ich strony na nieprzyjemną reakcję. A więc może i ten Elbing nie był takim niemieckim Elbingiem.
Von Dormann