Spór zbiorowy w sprawie podwyżek wynagrodzeń między Ogólnopolskim Związek Zawodowym Pracowników Oświaty i Usług a pracodawcą, czyli zarządem EPWiK, trwa od 16 stycznia.
- Wyszliśmy z propozycją 1200 zł brutto podwyżki dla każdego pracownika plus stażowe. Oczywiście byliśmy skłonni do ustępstw. Następnie zeszliśmy do 1000 zł brutto i stażowym wprowadzonym za pół roku, ale pan prezes ciągle powtarzał o tych 600 zł, był nastawiony konfrontacyjnie. Tak się nie negocjuje – mówił nam Piotr Szumlewicz, szef Związkowej Alternatywy (w niej jest zrzeszony ZZPOiU), który uczestniczył w negocjacjach.
Z kolei prezes EPWiK Marek Misztal w odpowiedzi na nasze pytania na jednej z konferencji prasowych potwierdził, że jego propozycja podwyżek to 600 zł brutto do wynagrodzenia dla każdego pracownika i ani złotówki więcej. Na taką zgodzili się związkowcy z Solidarności. Prezes uważa, że gdyby uwzględnić postulaty związkowców z OZZOiU, to cena wody i ścieków musiałby wzrosnąć o 2-3 złote za metr sześcienny. – Kto z mieszkańców będzie zadowolony? – stwierdził, krytykując wówczas politykę związkowców.
Obie strony sporu uczestniczyły w rozmowach z mediatorem, ale nie przyniosły one efektu. Po spisaniu protokołu rozbieżności, związkowcy z OZZPOiU zapowiedzieli zorganizowanie referendum strajkowego, podtrzymując swoje postulaty.
Jak nas poinformowała dzisiaj (16 kwietnia) Jolant Raczyńska, przewodnicząca OZZPOiU w Elblągu, referendum strajkowe odbędzie się w EPWiK w dniach 18-30 kwietnia.