Polscy rolnicy protestują m. in. przeciw niekontrolowanemu napływowi zbóż z Ukrainy i tzw. zielonemu ładowi. Ostatni protest relacjonowaliśmy tutaj oraz tutaj. W strajki włączyli się też przewoźnicy.
- Jestesmy tu, żeby przeprowadzić akcję informacyjną na temat tego, przeciwko czemu protestujemy – mówiła dziś Agata Abramowska. - Pierwszy protest odbył się 24 stycznia, kolejny był tydzień temu, chciałabym z tego miejsca bardzo serdecznie podziękować za tak miłe przyjęcie. Nie zdarzył się żaden incydent, który byłby wymierzony przeciwko nam. Dostaliśmy od państwa duże wsparcie i zrozumienie. Dzisiaj chcemy zachęcić i poinformować, że nasze akcje nie są po to, żeby utrudniać komuś życie, nie mamy naprawdę wyjścia. Walczymy o to, żeby każda z nas mogła produkować i sprzedawać dobre (...) polskie produkty – podkreśliła. - Rolnictwo to też pszczelarstwo, rolnictwo to rybołówstwo, hodowla i uprawa roślin. Mamy to wszystko, produkujemy najwyższej jakości produkty. Nasze rolnictwo jest naprawdę zrównoważone, stosujemy środki ochrony i nawozu, oczywiście, ale jest to prowadzone w sposób kontrolowany i bezpieczny dla konsumenta. To, co trafia do produkcji, do naszych firm, jest badane - mówiła. Rolniczki podczas spotkania z mieszkańcami Elbląga podkreślały, że nieprzebadane produkty zza wschodniej granicy są zagrożeniem dla zdrowia kosumentów.
- Chciałabym poprosić wszystkich państwa, żebyście robili świadomie zakupy, abyście zwracali uwagę na to, żeby na pierwszym miejscu były nasze lokalne produkty, nie to, że z okolic Elbląga, w ogóle, z całej Polski. Dbajmy o to, co jest nasze, ponieważ to ma największą wartość – podkreśliła Karolina Budkiewicz. Zachęcała do sprawdzania kodów kreskowych w czasie zakupów. Odniosła się też do produktów napływających z Ukrainy. - My w ogóle nie jesteśmy za tym, żeby ten handel jakoś strasznie zakończyć, chcemy, żeby on był kontrolowany, na tym najbardziej zależy – mówiła. Zachęcała mieszkańców miast do dołączenia do protestów, zawieszania flag w oknach czy umieszczania protestacyjnych haseł na swoich pojazdach.
- Jesteśmy bardzo zmotywowane, to jest dopiero początek – mówiły rolniczki o walce o swoje postulaty. Podkreśliły, jak przy poprzednich wydarzeniach związanych z protestem, że ma on apolityczny, oddolny charakter.
Przypomnijmy. W związku z zaplanowanym na obwodnicy Elbląga protestem rolników, który rozpocznie się w najbliższy wtorek (20 lutego) o godz. 10 i trwać będzie dobę, czyli do środy (21 lutego) do godziny 10, w mieście i na drogach dojazdowych wystąpią utrudnienia w ruchu i zmiany w jego organizacji. Zgromadzenie odbywać się będzie na węźle Elbląg Południe, na drodze krajowej S7. Od organizatorów protestu w Elblągu dowiedzieliśmy się, że spodziewają się ok. 1000 maszyn. Więcej o wtorkowym wydarzeniu tutaj. Będziemy je relacjonować na naszych łamach.