UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Od początku zespół Startu zagrał bardzo słaby mecz poczynając od obrony i równie słabo było w ofensywie czego /przykro mi o tym mówić/ ale kompletnie nie dostrzega trener elbląskiego zespołu. Bo gra obronna powinna być aż do bólu trenowana na treningu a nie na meczu. Pojęcie zawodniczek że broni się tam gdzie zawodniczka jest z piłką dla elbląskiej drużyny to czarna magia. Potwierdzeniem niech będzie przykład gdy trener do obrony w kluczowej strefie środka obrony stawia młodą i niedoświadczoną zawodniczkę z nr 28 którą galiczanki omijały jak chciały a żadna z jej koleżanek nawet nie próbowała jej pomóc. Tego meczu nie dało się wygrać w żaden sposób z trzech powodów. Po pierwsze dlatego, że fatalnie grał Start, po drugie bardzo dobrze grały galiczanki i we wszystkich elementach wyszkolenia taktycznego i indywidualnego przewyższały "nasze" o głowę a po trzecie sędziowski duet z warszawy i szczecina /panie/ był tak słaby, że nie można było spokojnie na to patrzeć gdyż nie rozumie na czym polega gra w piłkę ręczną i gwiżdżą co im w głowie zaświta. Odrębny temat to agresywne zachowania zawodniczek Galiczanki i zawodniczek. Nie przebierały w stosowaniu agresywnych działań obronnych na boisku a mimo tego do wszystkich miały pretensję co zresztą podobnie czynił ich trener. Nie chciałbym ich podejrzewać że jako Ukrainki uważają że wszystko mogą bo są pokrzywdzeni przez wojnę.