Przypomnijmy. Były komendant Ochotniczej Staży Pożarnej w Krzewsku jest oskarżony o oszustwa finansowe.
- Zdzisław R. jest oskarżony o to, że pełniąc funkcję społeczną naczelnika Ochotniczej Straży Pożarnej w jednej z miejscowości leżących w gminie Markusy, poświadczył nieprawdę na wnioskach o wypłatę równoważnika pieniężnego za udział w działaniach ratowniczych. Chodzi tu o 299 zarzutów za okres od 2011 r. do 2015 r. Oskarżony jest też o to, że podrobił czytelne podpisy na wniosku o wypłatę równoważnika pieniężnego, tj. o czyn z art. 270 § 1 kk. W tym zakresie postawiono 6 zarzutów. 31 maja 2021 r. podjęto postępowanie, które było zawieszone od marca 2017 r. z uwagi na stan zdrowia oskarżonego – informuje informuje sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Na czwartkową rozprawę Zdzisław R. stawił się wraz ze swoim obrońcą, wcześniej przedstawiał zaświadczenia lekarskie potwierdzające niezdolność do uczestnictwa w rozprawach. - Sąd otworzył przewód pod nieobecność oskarżonego, odczytał akt oskarżenia oraz wyjaśniania, które Zdzisław R. złożył w postępowaniu przygotowawczym. Czy chce pan coś dodać dzisiaj do tego? - spytała Zdzisława R. prowadząca rozprawę sędzia Katarzyna Styś.
- Chciałbym się poddać dobrowolnie karze, przeprosić. Popełniłem może błędy nieprzemyślane, ale robiłem to dla dobra społeczeństwa, żeby ratować zdrowie i życie ludzkie - tłumaczył oskarżony.
Strony uzgodniły i zaakceptowały treść tego wniosku. - Jest to łączna kara jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres trzech lat. Obowiązek naprawienia szkody w kwocie 5.180,03 zł, kara grzywny w wysokości stu stawek dziennych po 30 zł każda. Zakaz zasiadania w organach stowarzyszenia zarządu i komisji rewizyjnej ochotniczych straży pożarnych oraz zasiadania we władzach Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej na każdym szczeblu na okres 5 lat od dnia uprawomocnienia się wyroku - mówiła sędzia Katarzyna Styś.
Zdzisław R. poprosił o skrócenie tego okresu do 3 lat. - To źle brzmi - mówił oskarżony.
- Nie zgadzam się na to. To i tak jest bardzo łagodna kara za czyny, które pan popełnił – odniosła się do tej prośby sędzia Katarzyna Styś.
Przewód sądowy zamknięto, sąd ogłosi wyrok 30 czerwca.