UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Taki dziwaczny sojusz robotnika i artysty to możliwy tylko w komunie. Oczywiście jak była zgoda organu(a była), to fabryka zamiast produkcji brała udział w performansie. Dziwne czasy, a teraz z perspektywy 60 lat wszystko to nabrało swoistej nawet oryginalnej patyny.