Kamil D. nie był wcześniej karany, ma wykształcenie gimnazjalne, pracował w kuchni jednej ze znanych elbląskich restauracji. Prokuratura oskarża go, że w nocy z 30 na 1 lipca 2020 roku, na al. Tysiąclecia zabił bezdomną kobietę (czyn z art. 148 paragraf 1 Kodeksu Karnego).
- DziaÅ‚ajÄ…c z zamiarem bezpoÅ›redniego pozbawienia życia zadawaÅ‚ ciosy po ciele i szyi, klatce piersiowej, koÅ„czynach i gÅ‚owie w wyniku czego pokrzywdzona doznaÅ‚a uszkodzeÅ„ ciaÅ‚a: twarzy, stawu barkowego, pÄ™kniÄ™cia wÄ…troby, zÅ‚amaÅ„ żeber. PrzywarÅ‚ do podÅ‚oża klatkÄ™ piersiowÄ… oskarżonej, powodujÄ…c upoÅ›ledzenie wymiany powietrza, w wyniku czego pokrzywdzona zmarÅ‚a Å›mierciÄ… gwaÅ‚townÄ…, nagÅ‚Ä…, a jej bezpoÅ›redniÄ… przyczynÄ… byÅ‚o uduszenie siÄ™ – mówiÅ‚a prokurator podczas rozprawy.
Mężczyźnie grozi nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Kamil D. nie przyznaje się do winy, nie chciał składać w sądzie wyjaśnień ani odpowiadać na pytania. Sędzia odczytał więc zeznania złożone przez mężczyznę na policji i w prokuraturze.
- Przedstawiony dzisiaj zarzut zrozumiaÅ‚em, wiem, o co jestem podejrzany. Ja przyznajÄ™ siÄ™ do tego, że kobietÄ™ zabiÅ‚em, ale nie wiem, czy w taki sposób, jak to byÅ‚o wyżej opisane. MiaÅ‚em kaca, zaczęło mi Å›witać, że coÅ› siÄ™ w nocy staÅ‚o. PrzypomniaÅ‚em sobie bezdomnych i to, że biÅ‚em kogoÅ›. SkojarzyÅ‚em, gdzie to miaÅ‚o miejsce, za żywopÅ‚otem, obok ulicy TysiÄ…clecia. O tych myÅ›lach powiedziaÅ‚em żonie, ona w to nie uwierzyÅ‚a. PowiedziaÅ‚em jej, że chyba zabiÅ‚em bezdomnego. Ona powiedziaÅ‚a, że Å›ciemniam. Ja też do koÅ„ca nie byÅ‚em pewien, czy to staÅ‚o siÄ™ naprawdÄ™ . Poprzedniego wieczora wypiÅ‚em dużo alkoholu i urwaÅ‚ mi siÄ™ film. WziÄ…Å‚em rower i pojechaÅ‚em na to miejsce na ul. TysiÄ…clecia. ZobaczyÅ‚em leżącÄ… na trawie kobietÄ™, widziaÅ‚em jÄ… z daleka. PomyÅ›laÅ‚em, że skoro tak dÅ‚ugo tam leżaÅ‚a, to na pewno nie żyje. Nie podchodziÅ‚em do niej blisko, wokół nie byÅ‚o nikogo innego. PrzeraziÅ‚em siÄ™ i wróciÅ‚em do domu – tak miÄ™dzy innymi zeznawaÅ‚ Kamil D. w lipcu 2020 roku na policji.
Mężczyzna odniósÅ‚ siÄ™ także w sÄ…dzie do uprzednio zÅ‚ożonych wyjaÅ›nieÅ„. - Nie znaÅ‚em tej kobiety, nie miaÅ‚em powodu jej zabijać. Oprócz niej byÅ‚ tam jakiÅ› starszy facet. PoszedÅ‚em po piwo na stacjÄ™ paliw, wracaÅ‚em do domu albo do parku wypić piwo, nie pamiÄ™tam. PoszedÅ‚em siku za żywopÅ‚ot. Tam leżaÅ‚o dwóch bezdomnych, powiedziaÅ‚em żeby poszli do noclegowni. Wówczas ten facet zaczÄ…Å‚ przeklinać i uderzyÅ‚em go pięściÄ… w twarz. Ta kobieta zÅ‚apaÅ‚a mnie z tyÅ‚u, wiÄ™c uderzyÅ‚em jÄ… Å‚okciem i może kopnÄ…Å‚em. Dalej nic nie pamiÄ™tam, bo dostaÅ‚em biaÅ‚ej gorÄ…czki. Po alkoholu Å‚atwiej mnie wyprowadzić z równowagi. Dalszej sytuacji nie pamiÄ™tam – mówiÅ‚ Kamil D.
Podczas kolejnej rozprawy sąd m.in. przesłucha świadków w tej sprawie.