Władze miasta podkreślają, że nowa ulica Wschodnia „domknie komunikacyjnie” Elbląg, umożliwiając kierowcom dojazd ze wschodniej części miasta nie tylko przez ul. Bema. Ma łączyć ul. Łęczycką z Sybiraków, ma mieć 7 metrów szerokości, chodniki i ścieżkę rowerową.
- To nie jest obwodnica, tylko ulica. Bez niej nie ma mowy o odciążeniu ul. Bema. Sami widzicie, ile nowych inwestycji mieszkaniowych przy ul. Łęczyckiej i Dąbrowskiego powstaje – mówił podczas konferencji prasowej prezydent Witold Wróblewski. - Ulicę Wschodnią podzieliliśmy na dwa etapy. Pierwszy biegnie nowym śladem, obok alei drzew, która zostanie zachowana, do wysokości leśniczówki. I na ten etap mamy przyznanych 7,2 mln złotych środków zewnętrznych. Co do drugiej części – nie ma decyzji, nie ma środków, będziemy o tym rozmawiać. Na pewno nie będzie on wchodzić w Bażantarnię, tylko przebiegać obok.
- Projekt techniczny na drugi etap jest nieaktualny, co oznacza, że trzeba będzie przejść od nowa całą procedurę, łącznie z uzyskaniem decyzji środowiskowej, która musi być poprzedzona badaniami, pomiarami a także konsultacjami społecznymi – dodał Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.
To właśnie drugi etap budowy ul. Wschodniej budzi największe kontrowersje. Petycję przeciwko budowie drogi podpisało już ponad 2 tysiące osób, argumentujących m.in. że Wschodnia odetnie Górę Chrobrego od Bażantarni, zniszczy okoliczną przyrodę i piesze szlaki, z których mieszkańcy chętnie korzystają. Ich stanowisko popiera m.in. PTTK Oddział Ziemi Elbląskiej.
- Nie wiadomo jeszcze, jakim śladem przebiegnie drugi etap Wschodniej. Żeby nie przecinać ścieżek pieszych i nie odcinać Góry Chrobrego od Bażantarni, jak mówią przedstawiciele PTTK, będziemy proponować, by drugi etap przeprowadzić w zaniżonym terenie i wykonać przejścia nad ulicą, żeby zarówno turyści jak i zwierzęta mogły przechodzić między Bażantarnią a Górą Chrobrego. Jedno, dwa lub nawet trzy takie przejścia. Decyzje i konsultacje dopiero przed nami – deklarował wiceprezydent Janusz Nowak.
- W Bażantarnię nie wchodzimy, starodrzew jest poza terenem ulicy Wschodniej – dodał Witold Wróblewski.
Władze miasta nie przyjmują argumentów protestujących przeciwko inwestycji mieszkańców, którzy ostrzegają także przed zakorkowaniem ulicy Sybiraków i Marymonckiej, gdy inwestycja zostanie zrealizowana. - Robiliśmy pomiary natężenia ruchu. Z badań wynikało, że ruch by się rozłożył. Do centrum kierowcy pojechaliby ulicą Bema, tak jak dzisiaj. Ale ruch w kierunku osiedla Nad Jarem, osiedla Metalowców przebiegałby ulicą Wschodnią. Bema by się w efekcie rozluźniła, a cały ruch symetrycznie rozłożył – dodał Janusz Nowak.
Ile drzew może zostać wyciętych, gdy do realizacji Wschodniej dojdzie? - Chcielibyśmy, by ten drugi etap przebiegał głównie przez pola i łąki. Na pewno drzew będzie do wycięcia o wiele mniej niż wynikało to jeszcze z koncepcji budowy obwodnicy Wschodniej, która jest nieaktualna. Wówczas chodziło o ok. 800 drzew, w projekcie było też 6 tysięcy nowych nasadzeń – dodał Janusz Nowak.
Kiedy mają ruszyć prace związane z pierwszym etapem Wschodniej? - Wszystko zależy od tego, kiedy podpiszemy umowę z wojewodą na dofinansowanie, jak będzie z terminami refundacji. Realna data realizacji pierwszego etapu to rok 2022-23 – dodał prezydent Wróblewski.
Od redakcji: Od 26 kwietnia do 3 maja na portEl.pl publikowaliśmy sondę, w której Czytelnicy mogli wyrazić swoje zdanie na temat planowanej przez władze miasta inwestycji. W głosowaniu wzięło udział 351 osób. Wyniki prezentujemy tutaj. .
Przypomnijmy, że trwa zbiórka podpisów zarówno przeciw budowie ulicy Wschodniej jak i za nią. Organizatorzy pierwszej ankiety zebrali już ponad 2100 podpisów, organizatorzy drugiej (rozpoczętej 2 maja) - 10 podpisów.
Zobacz filmową relację z dzisiejszej konferencji prasowej.