Powrót na określonych zasadach
7 stron, 65 punktów - tak w liczbach przedstawiają się to wytyczne, które towarzyszą powrotowi do szkoły najmłodszych uczniów.
"Opracowane zasady mają na celu przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa. Wytyczne te, w dużej mierze opierają się na zapisach znanych już np. z września 2020 r. Znajdują się w nich rekomendacje dotyczące zasad organizacji zajęć, higieny, czyszczenia i dezynfekcji pomieszczeń oraz powierzchni, organizowania gastronomii czy postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia u pracowników szkoły" – czytamy na stronie rządowej. Dodatkowym zabezpieczeniem związanym z powrotem dzieci do szkół mają być testy przesiewowe nauczycieli na obecność SARS-Cov-2 (dla nauczycieli klas I-III szkół podstawowych, nauczycieli szkół specjalnych i pracowników obsługi administracyjnej szkół).
Wytyczne przygotowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki, Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektorat Sanitarny dotyczą organizacji zajęć, higieny i dezynfekcji pomieszczeń, organizacji posiłków w szkole oraz procedur postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia u pracownika szkoły. Nie brakuje więc zapisów o przychodzeniu do szkoły tylko przez osoby zdrowe, dezynfekcji rąk, ograniczenia osób z zewnątrz mogących przebywać w szkole itd.
- Jeżeli pracownik szkoły zaobserwuje u ucznia objawy mogące wskazywać na infekcję dróg oddechowych (w szczególności temperatura powyżej 38°C, kaszel, duszności) należy odizolować ucznia w odrębnym pomieszczeniu lub wyznaczonym miejscu, zapewniając min. 2 m odległości od innych osób, i niezwłocznie powiadomić rodziców/opiekunów o konieczności pilnego odebrania ucznia ze szkoły (rekomendowany własny środek transportu) – brzmi jedna z wytycznych.
Klasy mają mieć indywidualny harmonogram dnia (godziny przychodzenia i wychodzenia z placówki, przerwy, posiłki na stołówce, zajęcia na boisku). Do grup na stałe powinni być przyporządkowani ci sami nauczyciele. Kontakt między osobami z różnych klas na terenie szkoły powinien być ograniczony do minimum. "Rodzice dziecka mają obowiązek zaopatrzyć dziecko w indywidualną osłonę nosa i ust do zastosowania w przestrzeni wspólnej szkoły oraz w przestrzeni publicznej, zgodnie z aktualnymi przepisami prawa" - brzmi kolejny zapis.
Nie sposób wymienić tutaj wszystkiego, zainteresowani pełną gamę wytycznych mogą poznać na stronie rządowej. Dodajmy na koniec, że dokument ma też kilka załączników: instrukcje mycia i dezynfekcji rąk, prawidłowego zdejmowania maseczki i rękawiczek, jest także wykaz produktów biobójczych.
Entuzjazm i niepokój
Jak wyglądają przygotowania uczniów do powrotu w elbląskich szkołach?
- Przygotowania opierają się mocno na tym wszystkim, co wypracowaliśmy przez dwa tygodnie, kiedy maluchy były same w szkole, bo był taki moment w październiku i na początku listopada – mówi Hanna Szuszkiewicz, dyrektor Sportowej Szkoły Podstawowej nr 3. - Wracamy do tego schematu, z tą różnicą, że uruchomiliśmy dodatkowe wejście do szkoły dla klas II i III. Dodatkowo rozdzieliłam też wszystkie klasy po całej szkole, każda klasa ma swój gabinet, żeby nie było między nimi rotacji – mówi dyrektor.
Hanna Szuszkiewicz podkreśla, że ważne pozostają kwestie związane z higieną i dezynfekcją. Dziś (15 stycznia) cała szkoła przeszła ozonowanie.
- Od poniedziałku ruszamy. W częściach wspólnych obowiązuje nakaz noszenia maseczek, wprowadzam też większe zdyscyplinowanie pod względem dystansu między pracownikami. Po przesiewowych badaniach pracowników wiemy już, że jedna osoba ma wynik pozytywny, została skierowana na izolację domową. Chcemy pod kątem samodyscypliny robić wszystko, co możliwe, żeby jak najdłużej pracować stacjonarnie w szkole.
Hanna Szuszkiewicz podkreśla, że z nadzieją patrzy na możliwość szczepień dla pracowników szkół.
- Moje osobiste zdanie jest takie, że to byłoby kamieniem milowym odnośnie oświaty. Takie szczepienie uspokoiłoby nie tylko nasze środowisko nauczycielskie, ale też rodziców i dzieci. Dałoby pewną gwarancję, że zostaniemy na stałe w szkole. Mam przekonanie, że szczepienie będzie powrotem do normalności.
Czy realizacja środków bezpieczeństwa związanych z pandemią wiąże się z jakimiś trudnościami dla szkoły?
- Wyznaczyliśmy oddzielne toalety dla konkretnych klas, nie ma ich jednak na tyle, żeby każda klasa miała do dyspozycji toaletę na wyłączność – mówi dyrektor "trójki". Wyraża nadzieję, że ograniczenia architektoniczne szkoły w tym względzie nie będą jednak znacznym problemem. - Dzieci nie idą do toalety całymi grupami, to pojedyncze wyjścia. Obsługa jest wyczulona na kwestie związane z dezynfekcją i odkażaniem – podkreśla Hanna Szuszkiewicz. Dodaje, że jesienią tylko jeden nauczyciel był chory, drugą osobą chorą była ona sama, jednak nie było wtedy na szczęście kontaktu z dziećmi. - Liczę na to, że uda nam się utrzymać ten reżim i wytrzymamy w nauce stacjonarnej. Powrót do szkoły wiąże się dla nas z ogromnym entuzjazmem, ale też ogromnym niepokojem. Wszyscy tęsknimy za całkowitym powrotem do szkoły, także rodzice i dzieci. Nie ma się co oszukiwać, nauka zdalna ma wiele wad, a zwłaszcza w odniesieniu do najmłodszych dzieci – podkreśla dyrektor SSP nr 3.
Stacjonarnie znaczy normalnie
Podobnie o powrocie uczniów do szkoły mówi Bogusław Milusz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11.
- Największą trudność stanowi niepewność, bo nie wiemy, jak to wszystko będzie się toczyło – mówi dyrektor. - Zakładamy, że wszyscy w poniedziałek wracają zdrowi, chętni, przygotowani do bycia w szkole i na to jesteśmy nastawieni. Patrzę na to optymistycznie, ale w ciągu naszego funkcjonowania musimy się liczyć z tym, że będą przypadki pozytywnych wyników na koronawirusa, to będzie wymagało od nas konkretnych działań.
Bogusław Milusz zaznacza, że dziś nie ma jeszcze pełnej wiedzy na temat wyników wymazów pracowników. Podkreśla również, że ważnym elementem dla pełnego powrotu do normalności są szczepionki.
- Nasze życie jest dziś zakłócone, nie tylko na poziomie szkolnym, ale też prywatnym. Możliwość spotykania się, przebywania w różnych miejscach, jest problemem. W związku z tym, jeżeli jest lek, w tym przypadku szczepionka, to chyba każdy chciałby z takiej możliwości skorzystać.
Dyrektor "jedenastki" przyznaje, że powrót do nauki stacjonarnej to także element wyczekiwanej normalności.
- Jeśli ktoś pracuje w szkole, to normalną pracą jest bezpośrednia praca z dzieckiem. Wszyscy czekamy na powrót dzieci.. Tym bardziej, że odpowiedzialny nauczyciel wie, że zdalny proces edukacyjny, jaki by on nie był, nie zastąpi nauki w szkole. Obecna sytuacja, nie tylko w skali szkoły, ale miasta i kraju, przyniesie pewne braki edukacyjne, które za jakiś czas będą widoczne – mówi dyrektor. Wskazuje też na to, że znacznym problemem, zwłaszcza w przypadku najmłodszych uczniów, jest też ograniczenie możliwości wchodzenia przez dzieci w relacje społeczne.
- Szkoła nie tylko uczy, ale też buduje pewne relacje, więzi, przyjaźnie itd. - przypomina Bogusław Milusz. Nie sposób tej funkcji szkoły zadowalająco realizować zdalnie.
Kiedy nauka stacjonarna będzie możliwa na wszystkich poziomach nauczania? Tego póki co nie wiemy. Przypomnijmy na koniec, że dziś (15 stycznia) rozpoczęły się zapisy na szczepienia dla nauczycieli, którzy mogą się zaszczepić w tzw. etapie I.