A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
miał zaklejony plastrem
Poznaję. To Andrzej o pseudonimie Kowalski / Kowalewski, stolarz z Elbląga co oszukuje, jest też znany z kradzieży paliwa pobliskim stacjom benzynowym
To nie jest pierwszą kradzież tego osobnika tym sposobem ma tylko kradzione blachy. Więc może to być ktoś kto posiada auta które były użyte do kradzieży i można to łatwo ustalić lub może to być jakiś właściciel komisu samochodowego.
Wiedział jak się to robi, identyfikacja samochodu niemożliwa. Bak do pełna, chwila adrenaliny i po temacie.
Fakt, to Pan o pseudonimie Andrzej Kowalski, podaje się za stolarza, pobiera zaliczki i znika. Andrzej dorwę Cie
Stacje paliw niech wreszcie zamontuja blokady solidne i skończą się kradzieże paliwa. Zarabiacie tyle na paliwie to was stać.
@RobertKoliński - Kkerowcy BMW to porazka tak? Na jakiej podstawie ten osad? Moze wciaz na umysle ciazy stereotyp lat 90.. .mam wiele nagran gdzie kierowcy innych marek lamia przepisy ale o nich nie napiszesz czy tak samo jak pojawiaja sie artykuly gdzie wydarzenia byly z udzialem innej marki niż BMW ale niee stan umyslu nie pozwala. Kierowcy albo inaczej posiadacze BMW dziela sie na kilka grup między innymi pasjonaci nie myl i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Pozdrawiam
A jakim to cudem ten facet nalał do zbiornika oleju napędowego za 487 zł.
@RobertKoliński - Towarzyszu. Nie utożsamiajcie użytkowników tych jak to mówicie wielolitrażowych SUVów kupujących cebule i rozjeżdżających trawniki z ich właścicielami. Bowiem zdecydowana większość w przybliżeniu około 85% stanowią samochody w leasingu wypożyczce długo lub krótkoterminowej lub w kredycie. Dopiero cała reszta to posiadacze.
@Kabi111111 - Na podstawie opinii i doświadczenia może. Nie znasz realiów 15-20 letni gruz byle było z fabryki bawarskiej. Auto dla prawdziwego mężczyzny to wyłącznie BMW z RWD. To nie stereotyp tylko realia młodych dzbanów i cwaniaczków drogowych. Gdyby takie auto nie służyło przedłużeniu męskości takie gruzy nie miałyby racji bytu na rynku. BMW z salonu za 300-500 tys to raczej zabawa dla starszego Pana z brzuchem, który ogarnia czym jest czerwone światło, zakaz wyprzedzania i któremu wszechobecna elektronika wybaczy błędy.