Według kierowcy, na Komeńskiego niekiedy trzeba stać prawie pól godziny, żeby wyjechać na ul. Bema, a o alternatywną drogę trudno. - Myślę, że rondo albo regulacja ruchu światłami byłaby doskonałą alternatywą dla obecnego ruchu samochodów w tym rejonie - dodaje Czytelnik.
Warto zaznaczyć, że takie trudności w tym miejscu dostrzega więcej mieszkańców Elbląga.
- Zwłaszcza w godzinach szczytu staram się omijać to miejsce, bo w Bema trudno jest skręcić - mówi kolejny elbląski kierowca.
- To jedno z najgorszych skrzyżowań bez sygnalizacji w naszym mieście, bardzo długo trzeba czekać, zwłaszcza, gdy chce się skręcić w lewo. Jest tam też dość wąsko - twierdzi jeszcze jeden mieszkaniec naszego miasta.
W sprawie korków przy wspomnianym skrzyżowaniu zwróciliśmy się z pytaniami do Urzędu Miejskiego. Dziś (15 października) otrzymaliśmy odpowiedź od Departamentu Zarząd Dróg, którą przytaczamy w całości poniżej.
"Departament Zarząd Dróg informuje, że Miasto posiada dokumentację projektową na budowę sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Bema – Komeńskiego wraz z przebudową sygnalizacji na ul. Bema – Saperów – Czołgistów.
Podstawowym założeniem projektu jest poprawa bezpieczeństwa i przepustowości na wlocie ul. Komeńskiego oraz usprawnienie funkcjonowania ruchu na skrzyżowaniu Bema – Saperów – Czołgistów, przy jednoczesnym zachowaniu koordynacji sygnalizacji dla pojazdów i tramwajów w ciągu ul. Bema (od Czołgistów do Mickiewicza).
Aktualnie trwają prace nad projektem budżetu na rok 2021 i wprowadzenie takiego zadania będzie rozważane. Jeśli chodzi o rondo, takie rozwiązanie w tej lokalizacji nie ma zdaniem DZD uzasadnienia technicznego i ekonomicznego" - piszą urzędnicy.
Jak widać, na poprawę sytuacji drogowej na Bema i łączących się z nią ulicach są realne szanse. Czy budżet miasta na kolejny rok uwzględni problem korków w tym miejscu? Przekonany się zapewne na przełomie 2020 i 2021 roku.
