Pacjent Szpitala Miejskiego: To nie są żarty, tu ludzie walczą o życie

Skąd ten pan wie że leży osoba która jest lekarzem, która ma 51 lat, że leży dziewczynka z mamą lat 13 która ma problemy z oddychaniem? Czy tak pielęgniary albo lekarze plotkują z pacjentami na temat tego kto tu leży? Po za tym chory chodzący po korytarzu, odcięty od świata, ale jednak mający kontakt z pozostałymi chorymi, tak leczy się ludzi na zakaźnym? Przepraszam bardzo jak ci ludzie mają wyzdrowieć, skoro na korytarzu mają ciągle kontakt z chorymi? Albo propaganda albo szpitale nieprofesjonalnie do tego podchodzą.