A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
Bosak - być może tak ale za 5 lat. Obecnie jest za wcześnie i dla niego i dla Polski
ja chcę puczu militarnego i na tronie mieć szoguna hahaha
za 5 lat to już Polski chyba nie będzie bo wszystko sprzedadzą i uciekną za granicę bo czemu wszyscy politycy kształcą swoje dzieci za granicą. Polska to tylko towar na bazarze niewiele już tego zostało
Oglądając posiedzenia Sejmu,
czy plenarne, czy w komisjach
widzimy w jak chamski sposób zachowują się posłowie PO.
Krzyki, przeszkadzanie, prowokowanie, obrażanie, popychanie posłów przeciwnych opcji;
Niesiołowszczyzna i Palikociarnia…. , a wręcz chuligaństwo.
W programach TV nie odpowiadają na zadane pytania, mówią tylko przygotowane wcześniej monologi,
gdy prowadzący dziennikarz dopytuje to udają, że nie słyszą,
BEZCZELNOŚĆ DO KWADRATU !!!
Jaki wzór PO daje młodzieży?
Gigantyczne dotacje z warszawskiego ratusza dla fundacji założonej przez byłą TW. Jak tłumaczy to Trzaskowski?
Jolanta Lange jest prezesem fundacji Rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego “Pro Humanum” zajmującej się m. in. “walką o prawa obywatelskie”. Według portalu niedziela. pl, w przeszłości nazywała się Gontarczyk i jako tajny współpracownik komunistycznego wywiadu TW “Panna” inwigilowała m. in. Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Jej fundacja otrzymuje gigantyczne pieniądze z warszawskiego ratusza. Jak tłumaczy to prezydent Rafał Trzaskowski?
O tej bulwersującej sprawie jako pierwszy poinformował red. Artur Stelmasiak z tygodnika “Niedziela”, który już w sierpniu 2019 roku napisał, iż prezes jednej z warszawskich fundacji ma zmienione nazwisko.
– Do 2008 r. nazywała się Jolanta Gontarczyk TW Panna. Kobieta była jedną z ważniejszych agentek komunistycznej służby PRL, którą w latach 80-tych skierowano do inwigilacji twórcy Ruchu Światło Życie Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Obecna prezes stowarzyszenia Pro Humanum była więc płatnym i bardzo niebezpiecznym współpracownikiem reżimu komunistycznego, którą w latach 80.ścigał nawet kontrwywiad RFN – pisała wówczas “Niedziela”.
czy prawica czy lewica czy też inna opcja = wszyscy kłamcy i złodzieje bez wyjątku
Teresa Trzaskowska matka kandydata na prezydenta Warszawy była tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Justyna. Meldowała bezpiece o kontaktach z dyplomatami USA muzyków i ludzi zajmujących się jazzem: Jerzego Matuszkiewicza, Leopolda Tyrmanda, Romana Waschki – pisze w najnowszym numerze tygodnika “Gazeta Polska” Maciej Marosz. Jej bliscy z rodziny mieli też działać na najwyższych szczeblach PZPR.
“Jak wynika z akt IPN, Służba Bezpieczeństwa zarejestrowała ją w 1960 r. , jako tajnego współpracownika działającego pod ps. Justyna”. Jak piszą, interesował się nią kontrwywiad PRL, ze względu na jej kontakty z dyplomatami USA, “a w szczególności z I sekretarzem ambasady tego kraju w Warszawie Thomasem Donovanem” – napisał autor artykułu “Jak TW Justyna opowiadała SB o Tyrmandzie i Amerykanach”.
Wyjaśnił, że Trzaskowska nawiązała kontakty z dyplomatami pojawiającymi się na różnych imprezach, “z racji bycia żoną jednego z najbardziej znanych już muzyków jazzowych – Andrzeja Trzaskowskiego”.
“Odbyto z nią najpierw trzy wstępne spotkania, po czym na rozpoczęciu współpracy pojawiła się dwójka wysokich rangą esbeków – kpt. Rolnik i por. Władysław Prekurat” – poinformował Marosz.
“już na pierwszym spotkaniu z SB, Trzaskowska przekazała wiele cennych informacji i wyraziła chęć spotykania się – napisali Rolnik i Prekurat”.
@Rafał, czy to prawda? - A co Twoja matka robiła, porąbańcu.
@Rafał, czy to prawda? - Zagłosuje na Trzaskowskiego, a nie jego matkę
Zdesperowane nieudolnym wynikiem Dudy w Elblągu, oddziały kawalerii internetowych trolli PIS, ruszyły do ataku. Może kiedyś za wasze oszczercze kłamstwa was rozliczą!