A moim zdaniem... (od najstarszych)
Pokazuj od
najnowszych
najnowszych
Największe
emocje
emocje
@sceptyk - Pan August miał na nazwisko Abegg nie Abbeg - błąd tyle razy powtarzany w powojennej literaturze, że został nawet utrwalony na tablicy pamiątkowej na jego dawnym pałacyku, a dzisiejszej siedzibie Nadleśnictwa Elbląg. Proszę wpisać hasło "Abbeg"w wyszukiwarce: nazwisko w tej formie występuje właściwie tylko we wpisach dotyczących Elbląga i osoby pana Augusta. Natomiast w Gdańsku i Królewcu była rodzina kupiecka o nazwisku Abegg, a w Gdańsku istniała Fundacja Abeggów założona w 1869 r. , by nie wspomnieć także o tym, że wdowa po panu Auguście - Johanna Maria Abegg, wymieniona jest jako subskrybentka na jednej z pierwszych stron pierwszego tomu monografii M. G. Fuchsa "Beschreibung der Stadt Elbing und ihres Gebietes"z roku 1818,a więc wydanej krótko po śmierci właściciela pałacyku.
P. s. Powyższa odpowiedź oczywiście na komentarz @maratonczyk
to jest zwykły biurowiec Lasów Państwowych gdzie urzęduje banda darmozjadów
O której godzinie? Trzeba było pojechać w godzinach pracy nadleśnictwa, to na pewno moglibyście obejrzeć z zewnątrz, a może nawet i w środku. Ale nie. .. .paniska wybrały się rowerkami po 16 i zdziwieni, że nikt ich w bramie chlebem i solą nie witał. ..
@Ploterek - A kiedy mieli przyjechać?
Skoro uczciwie pracują np do 15stej?
A więc rzadne paniska.
Nie podatników, tylko z kasy lasów państwowych. Gdyby nawet były to pieniądze podatników to jako jeden z nich wyrażam zgodę.
Na pewno nie od ciebie, taki nieudacznik zbyt wielu podatków nie płaci, a wręcz wyciąga ręce po socjal.
W środku karton gips. Serio ?
zarób wybuduj i zwiedzaj
"Super tylko czemu niedostępny do zwiedzania dla ludzi tylko leśnicy się bawią za unijną kase. .. "Jak to niedostępny ? ? ? Przewodnika co prawda nie ma ale kilkukrotnie korzystałem z możliwości wejścia, "łazenia", obejrzenia, kontaktu z kimś kto odpowie na moje czasem trudne pytania. MTB to moja pasja i pytam. Pracownik X zaproponuje pomoc, wyrazi opinię, spróbuje doradzić, przekaże mapę. Nie link, fizyczną mapę za free. Opowie o planach imprez, itp. Tylko trzeba pytać. Dzięki bezimiennemu pracownikowi mam dostęp do skanów, map i innych mediów ułatwiających mi "życie"na rowerze. Trzeba chcieć i to wyartykułować. Nigdy się nie spotkałem z czymś co ogólnie nazywam olewaniem. Mówię głośno i pytam precyzyjnie. Odpowiedzi są takie jakich oczekuję. Oby wszystkie instytucje tak podchodziły do petenta