Fiskus na tropie studenckich kwater

19
15.09.2004
Choć nikt tego nie planował, znowelizowane przepisy o pomocy materialnej dla studentów mogą stać się narzędziem walki z szarą strefą na rynku nieruchomości.
Od tego roku akademickiego studenci mogą ubiegać się o dopłatę do zakwaterowania - bez względu na to, czy mieszkają w akademiku, czy w mieszkaniu wynajmowanym od prywatnej osoby. Ci, którzy mieszkają na stancji, do wniosku o stypendium socjalne muszą jednak dołączyć umowę najmu spisaną z właścicielem mieszkania. I tu zaczynają się schody. Uczelnie chcą mieć pewność, że umowa nie jest fikcyjna. Dlatego postanowiły te informacje weryfikować w urzędach skarbowych! Jeśli student pokaże na uczelni umowę najmu, szkoła prześle jej kopię do urzędu skarbowego. Wysokość podatku z tytułu wynajmu mieszkania czy pokoju zależy od wyboru formy opodatkowania. W przypadku ryczałtu wynosi 8,5 proc. przychodu, gdy przychód w roku podatkowym jest niższy niż 4 tys. euro. Zaś gdy przychód jest wyższy - 20 proc. W przypadku wyboru zasad ogólnych - stawka wynosi od 19 do 40 proc. dochodu w zależności od sumy dochodów ze wszystkich źródeł. Osoby, które nie zgłosiły dochodu z najmu, muszą liczyć się z karą do kilkuset złotych. Ale czy nie będzie tak, że na tej współpracy z uczelniami skorzysta fiskus, a stracą studenci?
RN

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Lepiej popatrzcie kto dostaje stypendia socjalne...
Bartek^ (2004.09.15)

info

0  
  0
Podwyżka cen akademików, wymuszanie pokazania umów najmu (gdy wynajmujący będzie musiał płacić podatek, podniesie cenę), wzrost cen biletów za przejazdy PKP, itp. – wszystko przeciw studentom. Obecna władza za wszelką cenę utrudnia studiowanie wg własnej, komunistycznej zasady – po co w państwie mądrzy, wykształceni ludzie?????????????
ANNA (2004.09.16)

info

0  
  0
Droga Anno: Młodą musisz być osóbką - za tej tzw" komuny" studenci mieli ulgi o których dzis można pomarzyć. Zniżki 50% na przejazdy komunikacją państwową, akademiki półdarmowe + stołówki, lub. tzw. bary mleczne - dofinansowywane z budżetu państwa. O legendarnych już punktach za pochodzenie, które miały dac szanse ludziom ze wsi, lub dzieciom robotników - nawet nie wspominam. Za komuny studia były dosłownie BEZPŁATNE...eehh...życie...
komunista z dziada pradziada (2004.09.16)

info

0  
  0
Komunisto itd : za komuny po wg ciebie póldarmowych studiach mieli możliwość pracy za jedną trzecią płacy robotnika - czyli studia za darmo to i praca też za darmo. A o nakazach pracy na drugim końcu Polski to się nie pamięta?
bac (2004.09.16)

info

0  
  0
Dobrze mówisz bac Za komuny było źle, za to teraz w republice buraczanej jest dużo lepiej. Dzisiaj po bardzo drogich studiach mamy szanse na żadną pracę lub na staż za 450 netto. Po prostu bajka. Nie wspomne o innych "ułatwieniach" dla osób z pędem do wiedzy
nie komuch (2004.09.16)

info

0  
  0
Dobrze mówisz bac Za komuny było źle, za to teraz w republice buraczanej jest dużo lepiej. Dzisiaj po bardzo drogich studiach mamy szanse na żadną pracę lub na staż za 450 netto. Po prostu bajka. Nie wspomne o innych "ułatwieniach" dla osób z pędem do wiedzy
nie komuch (2004.09.16)

info

0  
  0
nie komuch: przenieś się na Białoruś (blisko i dogadać się można) i porównuj, porównuj....
(2004.09.16)

info

0  
  0
był taki przepis, który mówił że jeśli koszty wynajmu nie przekraczały jakiejś kwoty to niepotrzebna było zgłoszenie w fiskusie. Co się stało z tym przepisem?????A może on istnieje nadal, tylko spece od pomocy stypedialnej dla studentów nie wiedzą nić na ten temat????Czy ktoś może odpowiedzieć na moje pytanie?
Zainteresowany (2004.09.16)

info

0  
  0
Komunisto z dziada pradziada - Twoi koledzy nie musieli mieć studiów.
ANNA (2004.09.17)

info

0  
  0
Teraz jest zdecydowanie lepiej. Można być bezrobotnym. Kiedyś wszystkich gonili do roboty.
Janusz (2004.09.17)

info

0  
  0