Już po raz dziesiąty w Elblągu odbyło się sportowe święto – Bieg Piekarczyka. Dziś na dystansie 10 km rywalizowało ponad 800 zawodników, oprócz elblążan, biegaczy z Polski, tradycyjnie na starcie zameldowali się biegacze spoza granic naszego kraju. Razem z uczestnikami Enduro Kid (biegi dla dzieci na różnych dystansach) na starcie imprezy rywalizowało tysiąc zawodników. Przypomnijmy, że w pierwszej edycji (w 2009 r.) na starcie biegu zameldowało się stu zawodników.
W tym roku organizatorzy zdecydowali się zmienić trasę biegu. Start i metę zlokalizowano przy pl. Kazimierza Jagiellończyka. Zawodnicy biegli ulicą 12 Lutego w dół, potem na Stare Miasto i finisz „pod górkę” ulicą Teatralną. I tak dwa razy.
- W okresie letnim podbiegi i zbiegi z górki trochę będą męczyły, ale to jest tylko 10 kilometrów. Powinno być ok, ale po płaskim jednak jest łatwiej – mówił przed startem Jarosław Bakalarz z Elbląga, jeden z zawodników, którzy zdecydowali się wystartować w biegu.
- Nie znam tej trasy, ale jako senior to sobie poradzę – dodał Waldemar Barszcz, kolejny zawodnik na starcie Biegu Piekarczyka.
W zawodach wzięli udział zarówno profesjonaliści, dla który elbląski bieg jest jednym z wielu w kalendarzu imprez, jak i amatorzy, którzy chcieli się przede wszystkim zmierzyć z własnymi słabościami.
- Przede wszystkim chcę ukończyć bieg. Jestem po kontuzji i te zawody potraktuję bardziej rekreacyjnie. Aczkolwiek będą tuzy, którzy pokuszą się o jak najlepszy czas – mówił Jarosław Bakalarz.
- Biegnę dla satysfakcji. Po prostu lubię biegać – zdradził Waldemar Barszcz.
Zwycięzcą został Hilary Kimaiyo z Kenii (fot. Anna Dembińska)
Nieoficjalnie za faworytów biegu uznawano kenijskich biegaczy Benedek Team. Co niektórzy kibice całe podium zarezerwowali dla zawodników z Kenii. Tymczasem pomiędzy dwóch zawodników Benedek Team na podium wdarł się reprezentujący Zantyr Sztum Andrzej Rogiewicz.
- W porównaniu z poprzednią trasą tegoroczna jest bardzo ciężka. Wiedziałem, że będzie fajna koalicja do biegania, postanowiłem od początku biec w czubie i zobaczyć, co będzie – mówił Andrzej Rogiewicz, drugi na mecie X Biegu Piekarczyka.
Niemal przez cały dystans zawodnik Zantyru Sztum utrzymywał się na miejscu medalowym. W połowie trasy był drugi za Hilary Kiptum Maiyo Kimaiyo. W drugiej części trasy nie zdołał wyprzedzić Kenijczyka i uplasował się na drugiej pozycji.
- Jestem bardzo zadowolony z wyniku. Ogólnie bieg na piątkę z plusem – tak swój występ skomentował Andrzej Rogiewicz.
Wśród kobiet triumfowała Zita Kacser z węgierskiego Debreczyna przed Yunes Moraa Onyancha z Kenii. Na najniższym stopniu podium stanęła Magdalena Trzeciak z Olsztyna.
- Trasa niezła, ale podbieg na końcu trochę dał w kość – mówiła na mecie Magdalena Trzeciak.
Jak się okazuje, dzisiejsza trasa Biegu Piekarczyka na stałe zastąpi poprzednią.
- To trasa licencjonowana przez Polski Związek Lekkiej Atletyki – mówił Andrzej Bugajny, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Elblągu, organizatora Biegu Piekarczyka..
Klasyfikacja X Biegu Piekarczyka:
Mężczyźni: 1) Hilary Kiptum Maiyo Kimaiyo 30:51 min., 2) Andrzej Rogiewicz 31:12 min., 3) Nduwa Bonice Wambua 31: 28 min.
Kobiety: 1) Zita Kacser 37:23 min., 2) Yunes Moraa Onyancha 37:24 min., 3) Magdalena Trzeciak 38:20 min.
Szczegółowe wyniki X Biegu Piekarczyka
znajdziecie pod tym linkiem