UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Oczywiście, że dla policji są ważniejsze sprawy niż wulgaryzmy na ulicy. Ale pójdźmy z tematem od górnolotnych rozważań....ukochanie ojczyzny, swego miasta czy osiedla. To nie tylko "walka" o lepszy byt naszego życia, walka z bezrobociem, ale również, a może przede wszystkim dbałość o kulturę tego życia,a więc czystość języka, czystość naszych ulic, czystość i szczerość naszych uczuć, etc.etc. To co wymieniłem nic nie kosztuje - żadne pieniądze z budżetu miejskiego nie muszą być do tego angażowane. Wystarczy nasza dobra wola, silna wola bycia lepszym,a w kwestii językowej wola posługiwania się poprawnym, pięknym polskim językiem, a tym samym możliwość m.innymi piękniejszego wyrażania swoich uczuć. / Często zastanawiam się jak wyraża swoje uczucie miłości do dziewczyny chłopak, który każde prawie zdanie zaczyna od wyrazu k....wa.((( Przepraszam za ten wtręt, ale tak przecież teraz mówi spora część ludzi młodych i bardzo młodych/. Czy do tego angażować policję? Trochę to śmieszne, ale kto na ulicy zwróci uwagę młodym zwyrodnialcom, którzy ekshibicjonistycznie klną na wszystko nie mając ku temu powodów....?....? Można dalej snuć rozważania i wtedy być może zajdziemy do znaku zapytania - a gdzie rodzina, szkoła, kościół ....może więc niech policja spróbuje, nie mam nic naprzeciw. Tyle ma do powiedzenia...:-)
egzegeta