Wybrany wątek opinii

Tak jak myślałem i pisałem. .. Zapaliły się opary benzyny w kabinie, matka była na pokładzie i wskoczyła ratować córkę do kabiny. .. .Uratowanie jej było niemożliwe i zgineły niestety dwie osoby a nie jedna. .. .Polecam informacje z FB: taka jest ostróda. A wszstkim tym którzy piszą że ci faceci to cio..polecam powstrzymać się od komentarzy bo zachowali się oni adekwatnie do sytuacji. .. .Sa poprstu sytuacje w których nawet johny rambo by se nie poradził
żeglarz/motorowodniak (2016.06.26)
@żeglarz/motorowodniak - Jak cytujesz Taka jest Ostróda z Facebooka, to cytuj do końca, a nie próbuj usprawiedliwiać kogoś. Akurat ja nie ma pretensji o to, że wyskoczyli, ale do pseudosternika można mieć pretensję. Zacznijmy od tego, że ta motorówka to Darmar 370 FISH z doczepnym silnikiem, więc nie było tam żadnej instalacji paliwowej. Obejrzyj galerię zdjęć łodzi na stronie producenta. Ta cała „kabina” to przestrzeń wielkości trumny powstała poprzez wstawienie pomiędzy siedzenia płyty laminatowej (wyjmowalna). Bezmózg na łódkę wziął 2 wielkie bańki z benzyną (łącznie 70 litrów paliwa). Dziewczynka poszła spać do „kabiny”, bo pewnie źle znosiła palące słońce, a bańki postawili u wylotu. Pewnie jedna miała nieszczelny wlew (lub niedokręcony) i stąd opary. Na dodatek bezmózgi (cała trójka) zgasili silnik i chcieli go uruchomić w pozycji podniesionej (śruba jest nad wodą). I jako żeglarz/motorowodniak domyślisz się pewnie, co było dalej.
QVX (2016.06.27)
Powrót do komentarzy