Wybrany wątek opinii
No cóż, zdarza się, szczęście że nikomu nic się nie stało, zwłaszcza, że żaden chyba poduszek nie miał.
@ursus sam jesteś idiota, specjalnie tego nie zrobił, a takie zdarzenia nazywa się wypadkami, moment nieuwagi (chociaż wg prawa to była kolizja), sprawdź hejterze definicję "wypadku".
Do moderacji
Odpowiedz
4
3
Jechałam za tym panem, on prawdopodobnie zasnął lub stracił przytomność. Nie oceniajmy tak od razu ludzi. On sam nie potrafił powiedzieć co się stało,ocknął się w momencie zderzenia. Nikt specjalnie nie wjeżdża na przeciwległy pas!
Do moderacji
Odpowiedz
1
0