Tragedia na drodze w Nadbrzeżu, kierowca zmarł w szpitalu (aktualizacja)

może zasłabł, może ma prblemy z serduchem a w taki upał może się przytrafic, może nie ma klimy bo wbrew pozorom nie każdego jeszcze stać na lepsze auto, po co po gosiu od razu jechać

nikt nie mdleje i nie słabnie w ciągu sekundy. Przecież człowiek wie jak się czuje. Skoro by się źle czuł to chyba by nie jechał dalej tylko zatrzymał się gdzieś na poboczu. Taka jest naturalna reakcja. A jeśliby chorował na serce to przecież by wiedział, że w taką pogodę trzeba jechać powoli, bo w każdej chwili może źle się poczuć.

Człowieku co ty wiesz, lekarzem jesteś?Osobiście widziałem jak mój kolega rozmawiając ze mną w dosłownie jednej sekundzie padł na chodnik z niewyjaśnionej przyczyny. Jak się okazało po badaniach miał guz w mózgu o którym nawet nie wiedział. Na szczęście żyje, jest po operacji.

Ja też tak zemdlałam - nagle, rozmawiając przez telefon. Bez żadnych objawów poprzedzajacych.