Przyszli do posła, zastali... dwie kartki

Są granice śmieszności. I do niej dotarła właśnie p. Jadwiga Król. Tym razem bez torby na głowie. Chociaż podobno w Warszawie jest to nakrycie wyróżniające i przyciągające uwagę przechodniów. Niestety, ale w naszym mieście jeszcze się moda na torby papierowe na głowie nie przyjęła. A szkoda, bo osoby noszącą takie nakrycie można rozpoznać z daleko i przez to uniknąć z nią wszelakiego kontaktu. Co wcale nie oznacza, że nie można bawić się w zagadkę - co za Torba zasłania torbą twarz ? Istnieje również niebezpieczeństwo, że pod torbą nic nie ma, a torba opiera się tylko na ramionach pozbawionych głowy. I co wówczas, ano nic. Bo mało to w naszym kraju ludzi, którym głowy są zbyteczne i tylko są niepotrzebnym dla nich ciężarem. I mimo tego zostają posłami, senatorami, a nawet radnymi.

dobre. rozwaliłeś mi system operacyjne 110 % racji