O wilku mowa

Po przeczytaniu bzdur wygadywanych przez myśliwych o rzekomych zagrożeniach ze strony wilka i konieczności ich "redukcji", proponuję zredukować myśliwych, tych zdemenciałych typków z piórkami w kapeluszach, latających po lasach z bronią, którzy wyrządzają największe szkody, strzelając a to do rowerzysty, a to do żołnierza na poligonie, czy chłopca w sadzie, bo im się wszystko z dzikiem kojarzy.

@cornick - To się kasta nazywa. Nietykalni strzelcy leśni... Myśliwi nie są z pierwszej łapanki mają swoich w Sejmie i Senacie. Nigdy nie przejdzie żadne mądre prawo o dostępie do broni. Bo oni raz dane pozwolenie traktują jak swój przywilej. Głuchy, ślepy ale flinta w szafie jest niejedna gotowa na grubego zwierza.