Małgorzata Kobus: Elbląg urzeka mnie każdego dnia

Urzeka mnie też ta niemoc w sprawie zakładów pracy a raczej ich zamykania. Inwestycji brak a ludność sie zwija. Ma Pani rację.

Wow opinia na poziomie. Jeżeli 95% osób populacji ma mentalność muszę pracować w zakładzie pracy tak już jest. Marzeniem 24 latka po studiach jest wejście w system niewolniczo - kapitalistyczno - kredytowy. Jestem kimś bo wziąłem kredyt na 30 lat. Patrzcie oto ja klasa średnia. Skończę spłatę własnej nieruchomości w wieku lat 50.Przez ten czas mam kilka smyczy, terytorialne ru być pracować, kredyt spłacać, cicho siedzieć.

W czym probelm? Mogles nie brac kredytu.

To nie ja mam problem tylko mitomani pod tytułem ojej w tym Elblągu to nic. Odlewnia się zamyka ale ten co pisze nie jest odlewnikiem. Itp. Itd. Dalej idąc mieszkania się budują. Dla kogo? Dla mnie i moich dzieci. Bo na 18 urodziny dostaną po mieszkaniu. Pasuje każdemu.

Co ma ktokolwiek do prywatnych zakładów? Gdy właściciel nie chce utrzymywać zakładu, to Jego sprawa. Dobrze, że prywatna odlewnia istniała 35 lat. Zarobki były dobre. Lepsze niż w innych firmach. Gdy setki zakładów upadało w Elblągu, odlewnicy nie wykazywali empatii, bo Ich to nie dotyczyło. Źle, że likwidują odlewnię, ale nie są to jedyni zwalniani ludzie. Przypuszczam, że turbiny też przestaną produkować. Ludzie rozjadą się po świecie.12 lat temu straciłem pracę w jednym z zakładów byłego Zamechu. To było straszne przeżycie. Ale sobie poradziłem. "Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale my patrzymy na pierwsze drzwi tak długo, że nie widzimy tych drugich" - autor słów, Helen Keller. Głowa do góry. Będzie dobrze. Nie traćcie wiary i nadziei. Życzę dużo zdrowia.