100 dni prezydentury Michała Missana (okiem naczelnego)

Mamy dobrego i uśmiechniętego gospodarza. Dobra przemyślana ewolucja niż pochopna rewolucja. W urzędzie pracuje się lepiej i spokojniej.

Jak się w pełni rozliczy mobberów, zło, dyskryminacje i mobbing to będzie już pełnią szczęścia

Ale praca w urzędzie to nie jest rozwój miasta! Czy tego urzędnicy nie rozumieją? Jak tak im źle było w urzędzie to trzeba było zatrudnić się w prywatnewj firmnie i zobaczyć jakie naprawdę są realia życia. W ogóle jest tam za dużo ludzi i jeszcze "foch" jak ktoś przyjdzie coś załatwić - to mimo, że nic w danej chwili nie robią to czemu ktoś przychodzi i chce coś od razu nieć zrobione. TO nie są czasy komuny, urzędnik jest po to by pomóc w zakresie swoich kompetencji mieszkańcowi czy firmie. Urzędnik to nie jest dobro narodowe, coś się Wam tam pomyliło w tym zabetonowanym urzędzie.

Trole usmiechniętej Polski się rozpisują z usmiechem na twarzy.