Na S7 wraca protest

Prezydent Warszawy zakazał w trakcie planowanej demonstracji wjazdu ciągników na blokadę w mieście. Wynika to stąd, że takie pojazdy zgodnie z prawem nie mogą poruszać się po warszawskich ulicach. Rolnicy odwołali się do Sądu, jednak ten podtrzymał decyzję Prezydenta Warszawy. W związku z tym wyrokiem Minister Spraw Wewnętrznych polecił policji jego przestrzeganie i niedopuszczenie do wjazdu ciągników. Podobny zakaz poruszania się ciągników obowiązuje także na autostradach i drogach ekspresowych. Więc na jakiej podstawie zezwolono na taką formę protestu na S 7.Rolnicy muszą zrozumieć, że ich protest nie może być prowadzony w sposób uniemożliwiający innym codzienne funkcjonowanie. Wprowadzanie tego typu form stanowi nie tylko ograniczenie swobód obywatelskich, ale przede wszystkim jest jawnym aktem nierespektowania prawa. Mówiąc kolokwialnie jest to przejaw anarchii.

@Makunin. - Hmmm.... A jak solidarność w latach 80-tych strajkowała to nie łamała obowiązującego wówczas prawa??? Na szczęście łamała. Na tym polega sprzeciw.

@Makunin. - władza ma służyć ludzia czy utrudniać życie? Wtedy pojawia się bunt i protest. Społeczeństwo jest skończone z takimi jak Ty ją czele.