Terminal ma patrona

Pośpiech większy niż pociąg pendolino. Port jeszcze w dalekich powijakach a tu ni z gruszki ni z pietruszki w ekspresie odsłonięty kamień z imieniem patrona. Jakoś przez tyle lat od swojej śmierci zasłużony elblążanin wychowawca i nauczyciel młodzieży, prekursor szkolenia w piłce ręcznej prof Mieczysław Pleśniach nie może doczekać się odsłonięcia tablicy pamiątkowej. I to jest prawdziwy obraz lokalnej władzy samorządowej.

Po pierwsze port nie jest w powijakach, działa od wielu już lat. Teraz "tylko" chodzi o to, żeby mogły do niego zawijać jednostki o długości większej, niż obecne max.100m długości i żeby przywrócić głębokość toru wodnego taką, jaką miał przed drugą wojną światową. A co do upamiętniania zasłużonych elblążan, to ktoś zwykle musi dać do tego impuls, "wychodzić" to w korytarzach urzędów.

Bez obrotnicy nic tu wiekszego nie wplynie. Skad wezmiesz te co najmniej 30 baniek. Miasto jest biedne jak mysz koscielna, unia nie da ani grosza, opozycja do rzadu predzej zasypie przekop niz da 1zl. To sa mrzonki.