Wybrany wątek opinii
To prawda, miejsce jest bardzo niebezpieczne. Rowerzyści wyskakują na jezdnię ze ścieżki, która jest położona poniżej poziomu jezdni. Kiedy pojawiają się w poprzek jezdni jest to wielkie zaskoczenie dla rowerzystów i kierowców. Postulat jest bardzo słuszny, że należy ten przejazd w poprzek jezdni zlikwidować. Za ten bubel projektowy ktoś może stracić i złamać. Podpisuje sie pod wnioskiem. Kierowca.
Do moderacji
Odpowiedz
34
4
A ja jestem i kierowcą, i pieszym, i rowerzystą. I nie widzę nic złego w tej ścieżce. Oznakowanie jest właściwe i tylko od ludzi zależy, jak z tego miejsca będą korzystać. I co to znaczy, że rowerzyści wyskakują na jezdnię?To są samobójcy. Sporo jeżdżę rowerem i jestem jednym z niewielu, którzy przed przejściami bez ścieżek zsiadaja z roweru. Podobnie z tym wjeżdżaniem na jezdnię korzystając ze ścieżki rowerowej. Może warto sobie uświadomić, że pierwszeństwo przejazdu, to nie gwarancja bezpieczeństwa. Na jezdniach jest dość miejsca dla wszystkich i tylko wzajemny szacunek i wyobrażnia są gwarancją bezpieczeństwa.
Do moderacji
Odpowiedz
1
0
@mm263 - Zgadzam się całkowicie. Także jestem jedną z tych przestrzegających przepisów. Przyznam wprawdzie, że jadąc jedyny raz omawianą drogą dla rowerów (kierunek Królewiecka)miałam problem z przemieszczeniem się na drugą stronę ulicy przed mostem - tak jak prowadziła droga rowerowa, i ogromnego stracha :(Auta wyskakiwały zza łuku drogi jeden za drugim i zasuwały jak na rajdzie samochodowym. Stałam tak przed tym przejściem w oczekiwaniu na litość któregoś z kierowców. Ostatecznie zrobiło się na moment pusto od aut i mogłam przejść. Tak - przejść, prowadząc rower. Stwierdzam, że to przejście z przejazdem rowerowym nie było dobrze przemyślane.
Do moderacji
Odpowiedz
0
0