Testy na Covid dla nauczycieli. „Jutro mogę być chora”

Pani Elżbieto da sobie Pani spokój z nauczaniem jak ma Pani takie podejście do sprawy. Na kasie w Biedronce są bezpieczni. Dramat. Tacy ludzie uczą Nasze dzieci.

@Janek z Żulaw - Podejście zdrowe i życiowe. Jesień obnażyła bezsilność systemu edukacji wobec covid. Librus zapchany kwarantanną i pozytywnymi nauczycielami. Jest delikatna różnica między pracą z klasą pełną dzieci bez maseczek a funkcjonowaniem w sklepie spożywczym czy jak wolisz w Biedrze. Masz obiekcje to wprowadź nauczanie eksternistyczne swoich pociech.

To może nie wychodzić z domu bo może jutro potrąci mnie samochód? Mówimy o powrocie klas 1-3 a tu wystarczy podzielić klasy na grupy 10 osobowe i już nie ma "klas pełnych dzieci bez masek". Nauczycielu starczy na nauczanie tylu grup. Ale lepiej samemu nie myśleć i tylko słychać "władzy"rozłożyć ręce i powiedzieć że się nie da.

@Janek z Żulaw - Jeszcze niedawno na maturze siedział ksiądz i leśnik. Rodzice mówili, że mogą uczyć dzieci sami. Hejtowali wszyscy nauczycieli. Dziś jednak są potrzebni? Przecież dało się żyć bez nich jakiś czas temu, a teraz juz nie? Może czas najwyższy zobaczyć, że jednak jest to ważny zawód mimo wszystkich uprzedzeń. Każdy z nas chodził do szkoły i tak musi być. Każda pseudo reforma, pandemia, etc niszczy niestety system edukacji kosztem dzieci. Za parę lat naprawdę będziemy mieli problem. A te testy niestety nic nie dadzą, za ta kasę można było kilka tysięcy osób zaszczepic. Zaraz przyjadą Bratanki z gór i Zanzibaru i zacznie się roznoszenie wirusa w szkołach i przedszkolach, nie wspominając o zakładach pracy. Tylko czekać na efekty.

@Janek z Żulaw - Nie twoje, nie twoje dzieci, tylko listonosza.