Wybrany wątek opinii

Szkoda, że tamte czasy minęły bezpowrotnie. Byłem wtedy kilkunastoletnim dzieciakiem, ale chodziło się już na Start i wkraczało w kibicowski świat. Hala była bardziej kameralna niż teraz i hałas był nieporównywalnie większy, co stwarzało niezapomniane wrażenie "kotła". No i oczywiście była zapełniona w komplecie, a nawet ponad swoją pojemność. Co jest dzisiaj? Ogromna hala, zapełniona maksymalnie w 1/3 pojemności w której doping zanika i rozchodzi się w "cztery strony świata". W dodatku jest to doping maksymalnie kilkudziesięciu osób. Kiedyś do dopingu służyły dłonie i struny głosowe (zazwyczaj kompletnie dobite po meczu). Dzisiaj? Klaskacze, trąbeczki, piszczałki i jakieś inne g @@@@. Druga sprawa - kiedyś każdy (dosłownie każdy)kibic zachowywał się na meczu jak dzikie zwierzę: emocje, wrzaski, klaskanie, gwizdy. Dzisiaj tego nie ma. Jest klub kibica, cała reszta to Janusze, Grażynki i ludzie którzy mniej lub bardziej przypadkowo trafili na halę w czasie meczu. Dobrze napisano, że kiedyś trudno było dostać bilety na mecz, bo rozchodziły się jak gorące bułeczki. No i kiedyś rzeczywiście nie było hejtu na zawodniczki. A co jest dzisiaj? Szambo internetowych komentarzy, które nie skończy się, dopóki nie zniknie internet.
KibiczProstej (2020.05.30)
@KibiczProstej - Ale dziewczyny tak graly ze ciarki sie mialo. Trenowalam w Sp 9 u p. Ewy Chmielewskiej nawet na treningi do Nich sie chodzilo cala hala zawsze byla. Teraz ta gra Naszego Startu no graja tam cos ale to nie to
Gosc (2020.05.31)
Powrót do komentarzy