Pracownicy obsługi szkół protestują: Praca na sto procent, a pensji połowa

A mi nie szkoda obsługi. Dostają dużo więcej niż ja na po 5 letnich studiach, opłacanych z krwawicy moich rodziców. Pani sprzątaczka u nas pracuje 4-5 h a ja srednio 9-10 h dziennie. I na dodatek na własnym sprzęcie kupionym na raty, własnym prądzie, Internecie. Nie mając laptopa, drukarki, skanera nie mogłabym pracować. Musiałam to kupić. Jestem ciekawa czy któraś pani sprzątaczka przyszłaby do pracy gdyby kazali jej kupić mopa, wiadro i płyny do podłóg - za własne pieniądze? Do jest dopiero pomiatanie ludźmi i granda!

@Młody nauczyciel - A mi nie szkoda Ciebie. Większość ludzi kończy studia, które opłacają Rodzice albo student pracuje i uczy się jednocześnie. Masz wybór i możesz zmienić firmę. U mnie narzędzia do pracy pracownik otrzymuje od pracodawcy. Po co marudzisz. Jak Ci nie odpowiada to zmień zwód albo prace. Nie chce mi się w tym kraju słuchać marudzenia: nauczycieli, pielęgniarek, górników i całej reszty z budżetówki. Co maja powiedzieć osoby na własnych działalnościach. Czy ich się ktoś pyta czy maja za co żyć ? Oni pracuja tylko na +500 i wiecznie narzekającą budżetówkę