Wybrany wątek opinii

Reaktywacja byłej linii kolejowej tzw. Nadzalewowej w formie takiej jak istniała do jej likwidacji jest obecnie niemożliwe. Decydujące jest tutaj nie tylko jej finansowanie, ale praktycznie małe zainteresowanie pasażerów. Nowe uwarunkowania gospodarcze ograniczają przewozy tak pasażerskie jak i towarowe, bo w tym terenie nie ma żadnych istotnych firm oraz dobrze zorganizowanej infrastruktury turystycznej. Stąd wszystkie gminy nadzalewowe sukcesywnie wycofywały się z finansowania tej linii kolejowej, najpierw był to Frombork, potem gmina Braniewo. Najdłużej było zainteresowane Tolkmicko. Teraz żadna z tych gmin nie wyraża zainteresowania, a ewentualna reaktywacja mogłaby nastąpić jedynie w formie atrakcji turystycznej, ale musiałby znaleźć się sponsor i to prywatny.
Nadzalewowy II (2019.11.20)
Nie wyraża, bo Elbląg nie chciał się dołączyć i to było kluczowe, a w Braniewie masz terminal przeładunkowy, w Elblągu jest dużo firm, nawet do transportu węgla, zboża, nawozów. Poza tym wystarczy zrobić w miarę szybką linę chociaż ze 120-160 km/h i wtedy klienci się znajdą, bo będzie dużo szybciej i taniej jak samochodem.
(2019.11.20)
@Nadzalewowy II - Bzdury, bzdury, bzdury. Co to znaczy 'małe zainteresowanie pasażerów', wobec faktu, że przewozy nie istnieją już od lat ? Co to są 'nowe uwarunkowania gospodarcze' i 'brak istotnych firm' ? "dobrze zorganizowana infrastruktura turystyczna ' ? Czy w przypadku reaktywacji linii Braniewo - Olsztyn mamy do czynienia z nowo powstałą Doliną Krzemową skrzyżowaną z St. Tropez i Zagłębiem Ruhry ? Nie, Olsztyn zwyczajnie i bez pardonu realizuje własne interesy, a mali żałośni politycy elbląscy nie przeszkadzają.
(2019.11.20)
Powrót do komentarzy