Wybrany wątek opinii
Czegoś tu nie rozumiem.Jeżeli latały płyty chodnikowe.To awaria nie nastąpiła w budynku.Tylko poza budynkiem.Wniosek z tego że ta awaria powinna być naprawiona przez firmę która dostarcza gaz.Tak samo jest w domach jednorodzinnych.Pękła rura zaśilająca dom w wodę poza terenem domu .To WPWiK najpierw kombinował na koszt właściciela naprawić awarię.Ale zobaczyli że się nie uda kogoś naciągnąć.To naprawili w mig.Zarządca jak ma jaja .To się nie da wykolegował.Chyba że głąb.
Do moderacji
Odpowiedz
10
3
Do kurka głównego, rura nalezy do dostawcy gazu, a ulatnianie zostało zlokalizowane na instalacji za kurkiem głównym, a za instalację - jej stan odpowiada administrator budynku
Do moderacji
Odpowiedz
4
1
to jest właśnie dziadostwo, przyjechać zakręcić i mieć wszystko w d. Ale kase za gaz to brać pierwsi, tak samo jest z dziadowską Energą, to takie państwo w państwie. Inaczej by było gdyby byla prawdziwa konkurencja. Firma gazownicza jest od tego aby naprawić, nikt im nie każe robić np. operacji na otwartym sercu
Do moderacji
Odpowiedz
4
2
racja, teraz jest gorzej jak za komuny, owszem pieniążki bierzemy ale my nie jesteśmy od naprawy w sumie to swoich rzeczy, tylko sztucznie podzielonych chyba tylko właśnie po to aby sobie rączek nie brudzić, i identycznie jest w tej zapyziałej Enerdze, licznik jest własnością Energi ale za cokolwiek odnośnie licznika np. przesunięcie już dziady biorą kase, a przecież to jest ich własność
Do moderacji
Odpowiedz
2
1