"Expert" parkowania. Dlaczego niektórzy motocykliści prawo o ruchu drogowym traktują dość wybiórczo? Jedną z przyczyn jest sytuacja ze zdjęcia. Pan "instruktor" zaparkował na skrzyżowaniu, zaanektował część ulicy na plac manewrowy i prowadzi naukę jazdy. Jeżeli już na kursie uczy się potencjalnych motocyklistów, że nie zawsze prawo o ruchu drodowym obowiązuje to nie dziwmy się kaskaderom na jednym kole w centrum miasta. Kiedyś nieopodal podobnej sytuacji stał patrol panów w białych czapkach, więc zapytałem ich co oni na to. Aspirant ze słonecznym uśmiechem odpowiedział, że przecież tam nie ma prawie ruchu. Jednak po moim pytaniu kto ma decydoawć od którego momentu i od jakiego natężenia ruchu prawo o ruchu drogowym przestaje obowiązywać, słoneczny uśmiech pana aspiranta zmienił się na burzowy grymas w związku z czym nie zabierałem patrolowi więcej czasu.
Urzędnikom z ratusza podpowiadam. Postawić w tym miejscu szlaban i wynająć ulice szkole jazdy. Wszystko będzie zgodnie z prawem, a miastu wpadnie pare złotych.
Fot.
pieszy
A moim zdaniem...