Elblążanin wśród uchodźcow
-
Lesbos - obóz Moria. Magazyn pomocy
-
Kurdystan. Kolejny obóz, nawet słonecznikom jest gorąco...
-
Odwiedziny u jednej z rodzin jazydzkich w Kurdystanie. W niemal każdym domu czy namiocie uchodźcy mają wyeksponowane zdjęcia szejka Mustafy Barzaniego (1903–1979), założyciela The Barzani Charity Foundation (BCF), kurdyjskiej organizacji pomocowej, która zarządza większością z tamtejszych obozów.
-
Zdjęcie, które trzyma ten młody mężczyzna (Jazyd), przedstawia pułkownika armii irackiej z szyickiej Basry (szyici prześladują Jazydów). Pułkownik był pilotem helikoptera, który przywiózł tej rodzinie wodę i żywność podczas ucieczki i tragicznych tygodni na górze Sinjar, o czym mówiłem w wywiadzie. Kiedy przyleciał po raz pierwszy, wstrząsnęło nim to, co tam zobaczył - nie miał takiego rozkazu, ale zostawiwszy ładunek zabrał ile mógł do maszyny kobiet i dzieci, aby je stamtąd wyciągnąć i uratować. Wrócił po kilku godzinach z kolejną partią wody i żywności i zabrał ponownie grupę ludzi. Za trzecim razem niestety helikopter albo był przeładowany, albo pilot zmęczony, w każdym razie przy starcie doszło do katastrofy, w której zginął i pułkownik, i wszyscy na pokładzie tego helikoptera. Ten chłopak mówił nam o tym ze łzami w oczach, a to zdjęcie - powiedział - będzie mu towarzyszyło do końca życia i opowie o tej historii swoim dzieciom, wnukom i wszystkim ludziom. Prosił żebyśmy opowiedzieli tę jego historię, bo ten pilot jest dla niego bohaterem, który ratował bezinteresownie ludzi, bez względu na dzielące ich różnice i religię
-
Takie plakaty wiszą w obozach w Iraku i Kurdystanie
-
Kawa po arabsku z lodem
-
Wyspa Lesbos. W tle włoski okręt Frontexu
-
Ekipa realizująca program w miejscowości Erbil (Kurdystan)
-
Na herbatce w ulicznej kafejce w Erbil (Kurdystan)