Swiadek: do krowiego ogona, albos tepy, albo zgrywasz na takiego. Doczytaj w slowniku, do konca wszystkie znaczenia i uzycia >anotherthe othernext< winno byc >anotherAnother< uzylbym, gdyby cos mialo ciaglosc tu i teraz. Np. zamowilem pepsi, chce jeszcze jedna: >Another, please!< I nie chwal sie kolesiom, doopkoo, ze kogos tutaj uczysz angielskiego. Bo jak mawialal Imc Zagloba: Daj se z takiej nauki psom buty uszyc!
Nie wiem, co sie dzieje z "maszyna", ale obie moje ostatnie korespondencje do swiadka, zostaly skrocone w srodku zdan i znieksztalcone. Nie mam ochoty na ich poprawianie, bo w trudnym przypadku jakim jest "swiadek"i tak nic to nie da. Szkoda czasu i atlasu! A moze do swiadka tak trzeba pisac, bez sensu.
hehe Napisał bzdury,, a po przeczytaniu tego i stwierdzeniu, że wypowiedź nie trzyma się koopy- zwalił winę na maszynę...co za bałwan! :D Ja nie ucze angielskiego, ja po prostu w tym języku myślę. :) A tak poza tym musisz wiedzieć, bo jeszcze jesteś niedojrzały umysłowo, że książka a praktyka to dwie różne sprawy...Proszę przestań się błaźnic....:P
Swiadek: Czy trzeba byc "bezmozgiem", zeby wmawiac, iz tak napisalem, jak to zostalo przeslane? Czy z innych moich korespondencji nic dla ciebie nie wynika? Czy myslenie musi bolec? Chyba, ze w angielskim!
Myślę na tyle, że wiem, iż pakiety z przesyłanymi danymi w Internecie albo dochodzą całe albo w ogóle. Cokolwiek Ci się psuje w maszynie nie może być usprawiedliwieniem twojego niedbalstwa, czyli nie zwracania uwagi na to, co wyświetla się na ekranie. Spokojnej nocy kapusto.
Juz kiedys pisalem, ze nie czytam swoich tekstow przed wyslaniem. Pierwsza mysl jest najlepsza, bo zawsze po przeczytaniu jest ochota cos poprawic, cos dodac. Podobnie nigdy nie czytalem swoich listow przed wyslaniem. U mnie, swiadek, do zasniecia zostalo ok. czterech godzin. Taka praca - bodygard. Uwazaj z kim tanczysz!
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje