UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Drodzy internauci. Wybaczcie temu obłudnikowi, który to zmienia nicki jak rękawiczki. Jak pamiętam, od małego dziecka miał skłonności do nękania swojego rodzeństwa. Mając 5 latek spadł z nocniczka i uderzył się w główkę. Pewnego słonecznego dnia wylał na siostrę czajnik z gorącą wodą, twierdzą, iż ma jej to pomóc w lepszym zrozumieniu dobranocki, Ukończywszy 8 latek, miał już na sumieniu takie winy jak: nacypanie cjanku do kawy cioci Krysi, za to że źle mówiła o jego ocenach w szkole oraz rozrzucenie na łóżku mamy pijawek, aby się z nią zaprzyjaźniły (moja żona nie chciała pamiętnego dnia odprowadzić synka do szkoły- musiała ponieść kare). Ponadto z wiekiem 9 lat rozpoczeły się głosy, słyszane przez moje dziecko głosy, które zaczeły nakazywać mu robić rzeczy, o których nie śniło się nam, jego rodzicom. W nocy zgolił włosy siostrzytce, psu obednął ogon, wreszcie przedstawiając sie jako Jan Paweł 2, próbował poprowadzić masze w lokalnym kościele, zamykając wcześniej księdza proboszcza w zachrystii na klucz. Ale to nie wszystko. Kiedy dostał jedynke w szkole (za podpisywanie się na klasówkach jako ktoś inny), zdenerwował sie i w akcie desperacji wbił krede w oko swojego kolegi. Musieliśmy go zamknąć na wiele lat w komórce. Od niedawna jest znowu na wolności, dalismy mu szanse powrotu do normalnych ludzkich zachowan, wierzac, ze się naprawi! Przepraszamy Was za spłodzenia takiego śmiecia społecznego. My też jesteśmy rozczarowani! Nikt go nigdy nie lubił, oprócz jego kilkunastu wyimaginowanych przyjaciół.
Rodzina (ale kogo)?