Dobrze że G. Diaczenko i jego kamraci z eskadry powietrznej spod znaku czerwonej gwiazdy nie zniszczyli tego zabytku doszczętnie, bo wtedy nikt nie przysyłałby tu zdjęć, bo nie byłoby co fotografować.
No cóż, smutno mi gdy widzę tyle słów podziwu pod tym zdjęciem.
Nie będe nic więcej pisał na ten temat bo i tak nikt nie zdejmie z oczu klapek, a wystarczy się rozejrzeć wokół...
ps: czekam na wypasione wbity
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje