Alien on the street - jest moc, mój faworyt w tym miesiącu. Mam już dość tych mokrych kamieni nad zalewem z zeszłego roku w blasku zachodzącego słońca.
W mroku nocy grudniowej, w śnieżnej zawiei, mroźnym wiatrem smagana postać przemoczona cała na drogę wybiegła. Blaskiem reflektorów jest dobrze widoczna, na drogi zaśnieżonej środku. Stoi nieruchomo, w mknące światła wpatrzona. Mokre płatki śniegu wirują wokoło, cała twarz zmoczona, wicher smaga, lodowate bicze. Mokrych płatków śniegu na szyby samochodu, w blasku świateł wirujące, stoi postać nieruchomo. Zjawa to czy rzeczywista postać, w świetle samochodu. Stoi postać na drogi zaśnieżonej środku, światła, wirujące płatki, słychać wiatru podmuch, zbliża się, jest już całkiem blisko. Nagle znika postać, jak się pojawiła, już nie ma nikogo. Kim była, czy była tam na drogi zaśnieżonej środku, a może to zmęczenie tylko, czas wracać do domu, w mroku nocy grudniowej. .. ..
A moim zdaniem... (od najstarszych)
najnowszych
emocje