UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu, Facebooka lub Googla
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

O żeglarzu pewnym opowieść to smutna, co przed laty w podróż długą wyruszył. Oceanów bezkresy przemierzył swym statkiem, obce kraje zwiedził, szejków arabskich odwiedził, kupców indyjskich i japońskich cesarzy. Afrykańskie dzikie ludy widział i zwierzęta dziwne. Przez lat takich wiele towarów nakupił, skarby istne, cudeńka przedziwne, strojów całe krocie, skór zwierząt egzotycznych i kości słoniowe. Już czas było wracać w rodzinne swe strony, by żonę odwiedzić i dzieciątka małe co ojca nie widziały prawie. Mórz wiele znów przemierzyć musiał, z wichrami się zmagać, niepogodą, skwarem. Z dniem każdy w rodzinne swe strony przybliżał się okręt dzielnego żeglarza, by pewnego dnia z rana z porannej mgły oparu zwiewem ukazał się w oddali dom żeglarza znany. Już serce kołacze i raduje się dusza bo kochaną żonkę i wesołe dziatki przytulać będzie w łez wzruszenia chwili. Lecz historia nudna by się wtedy stała gdyby tak banalny finał miała. Tak już w życiu bywa, że los płata figle takie straszne. Koniec części 1