Robert Plant ale z Led Zeppelin. Since I've Been Loving You. Przy nim Axl Rose to pikuś. Emma ale to tylko moje skromne zdanie. Wychowałem się na Kaczkowskim, Mannie i Wasowskim. No może i troszkę na Gaszyńskim.
Ale Axl ma największą skale głosu a Robert tylko wysoką. Oczywiście to kwestia gustu. Oczywiście zarówno jednego jak i drugie krzyknięto głosem rockowym owych czasów itp itp. Jest wielu wykonawców których lubię słuchać. Dodam, że w latach 90 uczyłam się grać na perkusji;p jednego z kawałków GnR;) hihihi czasem marzy mi się ponowne kupno perkusji;p A niedawno podjęłam próbę nauki gry na pianinie "requiem for a dream" jeden z moich ulubionych wersji Piano. cudo. polecam posłuchania na żywo. Mój nauczyciel ostatnio jak to zagrał na maxa to aż człowiek czuje co to muzyka;p ale trudny kawałek;( nie wiem nauka ciężko mi idzie. .. .;p
A moim zdaniem... (od najstarszych)